4 listopada 2005 r. zainaugurowano obchody Dnia Jedności Narodowej oraz zorganizowano Russkij
Marsz, wiec prawicowo nacjonalistyczny połączony z marszem pod hasłem "Rosja przeciw okupantom". Z okazji 10 rocznicy przypomniano mało znaną historię Marszu. Za swoich "okupantów" uczestnicy ówczesnych wydarzeń uznawali zarówno imigrantów z Średniej Azji jak, kraje zachodnie jak i komunistów. Marsz miał charakter oddolny, to znaczy nie był wspierany urzędowo, wręcz opozycyjny wobec władzy, uczestniczyli w nim też przedstawiciele podkultur młodzieżowych i kibice futbolu. Razem maszerowali nacjonaliści, monarchiści, postfaszyści, narodowi demokraci. Za organizację odpowiadały (zabronione potem) organizacje nacjonalistyczne, jak Ruch Przeciw Nielegalnej Imigracji (DPNI) A. Biełowa, Związek Słowiański A. Diemuszkina, Związek Młodzieży Eurazji itp. Marsz organizowano potem co roku, w 2011 roku szacowano go już na ok. 25 tys. ludzi, więc władze zaczęły się niepokoić i traktować podobnie jak akcje opozycyjne, zwłaszcza, że część prawicowców poparła protesty na Placu Błotnym w 2011 i 2012 r. Z czasem Marsz zaczął się dzieli i zanikać, aktywistów aresztowano, po aneksji Krymu nacjonaliści w bardziej pozytywnym świetle zaczęli postrzegać Putina. Po raz ostatni Marsz odbył się w 2020 r.

Komentarze
Prześlij komentarz