Niedawno, 4 października b.r., Putin podpisał ustawę zatwierdzającą w Rosji obchody dnia ojca. Od 1998 roku w ostatnią niedzielę października obchodzony jest dzień matki, a teraz jeszcze (w trzecią niedzielę października) będzie obchodzony dzień ojca. Pomysł byłby godny uznania, gdyby nie tzw. rzeczywistość. Rzeczniczka praw dziecka przy prezydencie w 2017 r. zacytowała dane statystyczne, a sytuacja od tego czasu nie uległa poprawie. W Rosji w 2017 r. zarejestrowano 17 mln rodzin, z czego 5 mln, czyli blisko jedną trzecią, stanowią samotne matki, a 648 tys. – samotni ojcowie. Małżeństwa z dziećmi – 11 mln 600 tys. Bez bezpośredniej opieki rodziców naturalnych chowa się ponad 600 tys. dzieci. Prikaz jest prikaz, więc dzieciom z sierocińca w Niżnim Nowogrodzie z racji święta matki kazano dwa lata temu śpiewać liryczne pieśni o czułych mamusiach. W efekcie jakaś wychowanka dostała nerwowego ataku histerii. Obchody dnia ojca mogą mieć podobny skutek. Zwłaszcza, że i w małżeństwach wielu ojców pije, bije, siedzi w więzieniach lub głównie pracuje i nie ma czasu dla rodziny.
Aleksiej Tarasow w Nowoj Gazietie decyzję Putina o obchodach dnia ojca postrzega jako przejaw walki z ideologią LGBT, a przyczyny upadku ojcostwa widzi w … zatruciu środowiska. Niegdyś dzieci z ojcami łowiły ryby i zaganiały stada reniferów, a teraz wytruto i ryby i renifery, nie można też zdrowo chować dzieci w atmosferze smogu. Może i prawda, że rosyjskie (i nie tylko) dzieci często o dinozaurach więcej wiedzą niż o swoich ojcach i bardziej ich lubią. Wątpimy jednak, czy legalne małżeństwa homoseksualne i matki surogatki poprawią sytuację dzieci w Rosji. Także ruch feministyczny nie zawsze przyczynia się do lansowania pozytywnej roli ojca. Źródlana czysta woda raczej nie zastąpi ojcom spirytusu. Oczywiście dzień ojca niewiele zmieni. Zmienić by może mogłaby kampania społeczna, lepsze ściąganie alimentów itp. Ale, cóż można zrobić jeżeli sam Putin nie lansuje się w roli dobrego męża i ojca. Czyżby należało zgodzić się z Konstantinowem, że Putin powinien się ożenić i częściej fotografować z córkami i wnuczętami? Ale czy to by go nie postarzało?
Przy okazji dnia ojca uaktywnił się prawnik Konstantin Switniew, który od niemal ćwierćwiecza lansuje model samotnego mężczyzny przedłużającego swój ród z pomocą surogatek. Od 2009 r. w Rosji ten proceder narasta. Skoro prawo i praktyka sądowa uprzywilejowują niewiasty, panom pozostaje traktować je instrumentalnie. Wg prawnika należy się im przedłużenie rodu. Czy nie ogranicza to praw dzieci, nie dyskredytuje kobiet, to inna kwestia. No i jeżeli ktoś nie jest w stanie utworzyć związku z kobietą, to umie zapewnić wychowanie córce? Jak dowodzi ten prawnik w blogu na portalu Echo Moskwy -- Rosji potrzeba ludzi, więc każdy sposób jest dobry.
Komentarze
Prześlij komentarz