![]() |
Putin i Asłan Bżanija |
![]() |
Po rosyjskie emerytury |
W 2015 r. duma rosyjska uchwaliła ustawy o wzajemnej pomocy, uznawaniu dyplomów, przekazywaniu więźniów Abchazji do Rosji itp. o czym w Abchazji przezornie szerzej nie powiadomiono obywateli.W listopadzie 2020 r. prezydenci obu krajów spotkali się w Soczi, gdzie Putin zaprezentował Abchazji dwuletni program wzajemnej harmonizacji, zwiększania szczęśliwości (błagosostajania) i dobrobytu, określony przez wrednych Gruzinów jako plan stopniowej aneksji Abchazji. Program składa się z 45 punktów ujmujących sprawy różnej wagi i potrzeby od uregulowania kwestii związanych z obywatelstwem, podatkami, cłem, własnością intelektualną, ubezpieczeniami, po wprowadzenie kategorii „zagranicznego agenta” (tzn. sporządzenie wykazu krajowych instytucji i ludzi współpracujących z Zachodem).
Główne rozbieżności dotyczą paru zakresów spraw. Głównie energetyki. Sieci elektryczne Abchazji są niewydolne, przestoje w dostawie prądu -- codziennością. Przyczyną tego była m.in. legalizacja miningu, czyli tworzenia kryptowaluty, co żre ogromne ilości prądu, a z czego żyje tysiące obywateli. Długi Abchazji za prąd u Rosji sięgają miliarda rubli. Mining w Abchazji zabroniono w końcu pod wpływem opozycji, która obawiała się że system energetyczny niedługo zupełnie padnie i w ramach spłaty długu Rosja zabierze krajowi wszystko. Zresztą, choć mining zakazano, nadal funkcjonuje nielegalnie. Gdyby Rosja zgodnie z planami harmonizacji, zwiększania szczęśliwości i dobrobytu Abchazji wymusiła zmianę prawa i przejęła energetykę prąd zdrożeje nieprawdopodobnie, co doprowadzi do zubożenia i upadku zarówno minigu jak obywateli.
![]() |
Typowy targ |
Drugą wrażliwą kwestią
jest prawo. Rosja chce ”harmonizacji”
czyli wprowadzenia prawa umożliwiającego
rosyjskim bankom ściąganie długów od Abchazów.
Gdy abchaski oddział Sbierbanku w
2017 r. zaczął udzielać kredytów (na
48%) zgłosiły się tłumy, po czym okazało się, że długi spłaca 8-9% wierzycieli, a sprawy
sądowe o mało nie doprowadziły bank do bankructwa. W Abchazji działa system
prywatnych kredytów, ale nikt się tam z dłużnikami nie sądzi – nie oddasz w terminie to najemnicy
wierzycieli zaczną strzelać ci w stopy. W Abchazji wolno mieć broń i wszyscy
mężczyźni nie tylko ją mają, ale korzystają z niej w niektórych sytuacjach. Harmonizacja handlu oznacza koniec przeważającego tam handlu ulicznego i Kolejną kwestią są inwestycje.
Zgodnie z prawem republiki osoby posiadające tylko obce obywatelstwo (w tym
rosyjskie) nie mogą prowadzić biznesu, kupować budynków i ziemi. Sprzedawać
ziemi nie chcą wszyscy Abchazi – oficjalnie dlatego,
że kraj mały i krwią zdobyty, nieoficjalnie straszy ich przykład Krymu, gdzie
lokalni obywatele stracili możliwość dostępu do morza. Praktykę obrazuje przykład Rosjanina, który
zbudował w Abchazji fabrykę za milion dolarów, po czym uzbrojeni „partnerzy” z Abchazji odwieźli go do granicy Rosji strasząc, że w razie powrotu zastrzelą. Inwestują i osiedlają się bez
przeszkód Turcy, gdyż w Turcji żyje
półmilionowa diaspora abchaska.
Po 5
miesiącach od podpisania przez prezydenta i premiera Abchazji owego traktatu o
harmonizacji i zwiększaniu szczęśliwości żadnej kwestii w Abchazji nie
rozwiązano. Prezydent boi się sprzeciwu społecznego, wzrostu opozycji i utraty
władzy. Jednak zlekceważenie żądań Moskwy może prowadzić do narzucenia namiestnika wyznaczonego przez
Kreml i reprezentującego interesy Rosji, zrezygnowania z dalszego finansowania
Abchazji lub siłowego włączenie do Rosji jako kolejną republikę. Na razie obowiązuje kolejny wariant –
pozostawienie Abchazji w spokoju. Budżet
na 2021 rok w Abchazji zatwierdzono, choć oba kraje nie udostępniły danych o
wysokości dotacji rosyjskich. Rosja rozpoczęła kontrolę przepływu swoich pieniędzy przeznaczonych na ubezpieczenia
zdrowotne. Ma dość dotowania Abchazji,
ale proces harmonizacji i zwiększenia szczęśliwości, czyli stopniowej aneksji republiki, mimo straszenia blokadą finansowania ze względów oczywistych napotyka na trudności. No i teraz bardziej palącą kwestią jest ewentualna wojna z Ukrainą.
Komentarze
Prześlij komentarz