
W posiedzeniu plenarnym, którego moderatorem był dyrektor
agencji Bloomberg uczestniczyli oprócz Putina prezydent Francji, premier
Japonii, wicepremier Chin i dyrektorka Międzynarodowego Funduszu Walutowego –
Christine Lagarde. Putin bardzo krytycznie odniósł się do obecnej sytuacji politycznej na świecie uznając ją za
kryzysową i niebezpieczną dla wszystkich państw, gdy Macron i premier Japonii
głównie oskarżali Trumpa i narzekali na
brak wzajemnego zaufania. Putin nie omieszkał dodać, że ogół państw świata zadłużony jest 162 trylionów $, co wynosi ponad 225% ogółu PKB oraz, że Rosji
to nie dotyczy. Tu również statystyki (np. The Economist, Wikipedia etc.) przedstawiają nieco mniej dramatyczny obraz sytuacji. Ekonomię rosyjską głośno
chwaliła też pani Christine Lagarde – w
Rosji zachowano rezerwy finansowe,
przeprowadzana jest reforma banków, zmalało bezrobocie, zachwycała się szefowa MFW, równocześnie krytykowała gospodarkę USA za nieprzejrzysty system finansowy. Pytany o Iran Putin stwierdził, że zmiana międzynarodowych
uzgodnień politycznych wraz z każdą zmianą rządu w USA zagraża stabilności świata. Jego
zdaniem Iran nie naruszył umów, nie ma powodu do kar, a gdy zostanie izolowany
to „kto wie co on tam będzie realizować. Mamy dość Korei Płn. uzbrojonej w
atom. Czy chcemy mieć kolejny podobny
problem?” -- pytał retorycznie prezydent
Rosji. Na hasło „Korea” Chińczyk zapewnił, że nigdy Chiny nie pozwolą
na wojnę na półwyspie koreańskim. Głównie zresztą dyskutowano o USA i Iranie, skupiając się na decyzjach Trumpa w sprawie Iranu. Putin sugerował, że Trump z
czasem złagodzi stanowisko. Wicepremier
Chin ostudził nieco zapał w krytykowaniu Ameryki dodając
”wiele można nauczyć się od USA, bo to główne światowe mocarstwo, a
Chiny – to obecnie nowe rozwijające się
mocarstwo”. Mniej zrozumienia dla Trumpa
okazał Macron – nie dość, że to
on a nie Putin krytykował NATO, jeszcze zgodził się, że malezyjskiego samolotu nie strąciła rosyjska
rakieta, należy skupić się nie na szukaniu
winnych lecz na rodzinach tych co zginęli oraz włączyć Rosjan do badań przyczyn katastrofy zamiast
szafować oskarżeniami pod ich adresem. Przyszłość Rosji w wizji Macrona
to Rosja w Radzie Europejskiej.
Nam się to wszystko bardzo spodobało. Po wypowiedzi dyrektorki MFW zrozumieliśmy,
że nie Rosja ma wzorować się na Zachodzie,
ale jakby odwrotnie, źle zarządzana jest gospodarka USA, a dobrze – rosyjska.Tylko czekamy, kiedy w Radzie Europy istotny
głos przypadnie Rosji. Putin ostrzegł nas przed zbrojeniem nuklearnym Iranu.(Co na to Izrael?) Rozumiemy Macrona – 9 mld $ zainwestowanych w Rosji
bardzo ociepla relacje. Przy
okazji zawsze przez nas podziwiane rosyjskie media głównego
nurtu nieustannie tłumaczyły nam jak wspaniale Krym
rozwija się po aneksji – Krym ukraiński
to była bieda z nędzą, teraz po prostu rozkwita. Zupełnie jak Czeczenia. Wszak Kadyrow twierdzi "jedność z Rosją to bezpieczeństwo i błogostan narodu." No to czekamy na dalsze aneksje, może i my wejdziemy
w podobną strefę dobrobytu i szczęśliwości?
Komentarze
Prześlij komentarz