
Za swoje dzieła Prilepin otrzymał w Rosji nagrodę Borysa
Sokołowa (2004) gazety Literacka Rosja (2004),
nominację do nagrody Narodowy Bestseller (2006) i samą nagrodę (za Grzech w 2011),
nagrodę Jasnej Polany, im Iwana Bunina (2009), narodową nagrodę
literacką Wielka Książka (za 2014 rok,
za „Klasztor”) i wiele innych. Jest sekretarzem rosyjskiego Stowarzyszenia
Pisarzy. Sondaże rosyjskie plasują go na pierwszym miejscu poczytnych
autorów i w pierwszej dziesiątce „perspektywicznych polityków”. Jego dzieła
przetłumaczono na 17 języków, w Polsce ukazały się (i zdobyły entuzjastyczne
recenzje) Sańkja (2008), Patologie (2010),
Czarna małpa (2013), Klasztor (2016). Gazeta Wyborcza
nagłośniła kwestię niedoszłej wizyty pisarza u nas – pod wpływem Ukrainy władze cofnęły mu pozwolenie
wjazdu do Polski. Prilepin w 1999 r.
zaczynał swoja przygodę z pisarstwem przez dziennikarstwo – jako korespondent,
a następnie red. naczelny gazet w Niżnym Nowogrodzie – Dieło, Nowaja
Gazieta oraz organu Narodowej Partii Bolszewickiej
Narodnyj Nabljudatel, (Ludowy Obserwator).
Dotąd ma stałe kolumny
w paru tytułach (m,in. Ogonioku, Izwiestii) , do Komsomolskiej Prawdy
wysyłał korespondencję z walk w DNR. Sławę zapewniły mu powieści i opowiadania, początkowo
drukowane w czasopismach.
W 2005 r. w
formie książkowej publikuje Patologie, następne książki (powieści i
opowiadania) to Sańkja (2006), Grzech (2007), Buty pełne gorącej wódki (2008), Czarna
małpa, (fantastyka, 2011), Ósemka (2012),Klasztor (2014), siedem żyć (2016)
oraz zbiory esejów: Przyszedłem z Rosji
(2008), Terra Tartarara (2009), Lotni burłacy (2015), Nie obca smuta. Jeden dzień jeden rok (2015), Pułk. Oficerowie i ochotnicy
rosyjskiej literatury (2017). Dwa opowiadania zekranizowano – w 2012 r. -- Biały kwadrat (reż.
Iwan Pawljuczkow) i 2013 r. -- Ósemka (reż. Aleksiej Uczitel’). Prilepin równocześnie prowadził na kilku
kanałach tv programy autorskie, własny portal internetowy, grał epizodyczne role w filmie i teatrze oraz nagrywał albumy
muzyczne.
A my
mamy z nim problem. Jego wszechstronność
imponuje, powieści i opowiadania należą
do dzieł wybitnych, równocześnie obce są
nam idee Narodowej Partii Bolszewickiej, nie wierzymy, że Rosjanie zginęliby bez Stalina, nie wspieramy zbrojnej walki z Czeczenią i zbrojnej ingerencji Rosji na Ukrainie. Nie chcemy wielkiej imperialnej Rosji. Prilepin potępia arystokrację rosyjską za współczucie dla Polaków walczących w powstaniach o niepodległość. Jego żartobliwa "kreatywna mapa Rosji" (dostępna
przez Yandex) trochę nas szokuje. Określenie Chińczyków „skośnookie małpy”, Europy
-- „pidarasy wsiakije”, Japończyków -- „sranyje Japoszki”Ukraińców
jako „chochły” itp. nie tylko burzy
kanony poprawności politycznej, ale też zwykłej przyzwoitości. Nie są to żarty aprobowalne nawet dla części
zwolenników „wielikoj priekrasnoj Rossii”. Nie najlepiej wspominamy czasy, gdy byliśmy częścią owej wielikoj Rossii i tych, co o jej wielkość walczyli naszym kosztem. Jakoś nie do końca wierzymy, że jak już przejmie Rosja Ukrainę i może też Polskę, to zapewni nam wolność słowa, demokrację i inne szlachetne rzeczy jakie się marzą Prilepinowi. Rozumiemy – należy rozpatrywać
dzieła w kontekście kultury, a nie życiorysów ich autorów, mamy wolność słowa itp. jednak chyba nie jest to człowiek z naszej bajki a wielikaja priekrasnaja Rossija -- naszym celem. Wiele o naszym bohaterze mówi jego list do Stalina. Ale to temat kolejnego wpisu.
Komentarze
Prześlij komentarz