Przejdź do głównej zawartości

Poroszenko kontra Zełenski -- programy wyborcze


Wg Fontanki, na Kremlu  nieomal  nie piją szampana w związku z wyborem Zełenskiego, być może radują się przedwcześnie, chociaż  od dawna marzyli o usunięciu znienawidzonego Poroszenki.  Na zlecenie portalu Meduza Dmitrij Karcew pracowicie zebrał informacje dotyczące programów  Poroszenki  i Zełenskiego.  Zajmijmy się różnicami. Obaj chcą zwrotu Krymu, z tym, że Poroszenko uznaje  to za sprawę priorytetową, chce kontynuacji formatu normandzkiego, wprowadzenia błękitnych hełmów ONZ do DNR i ŁNR, surowszych sankcji itp., natomiast Zełenski  sprawę Krymu odłożyłby do zmiany władzy w Rosji, a  do  formatu normandzkiego dołączył UK i USA, obiecuje też wypłatę emerytur obywatelom w części Donbasu nie podległej Kijowowi. W kwestii UE i NATO Poroszenko chwali się utwierdzeniem kursu polityki dążącej do włączenia Ukrainy do obu tych struktur, co wpisano już  nawet do konstytucji. Zełenski ma do tego dystans --  chce ludzi przekonywać i obowiązkowo rozpisać referendum. (Nota bene w styczniu 2019 r., wg sondaży,  do UE chciało włączyć Ukrainę 50% ludności, do NATO – 46%). Program: patriotyzm, język, wiara -- to Poroszenko.   Dużo ostrzej Zełenski chce też walczyć z korupcją – przewiduje dożywotni zakaz dostępu do urzędów,  niezależne komisje międzynarodowe, konfiskatę mienia, zniesienie immunitetu poselskiego, gdy Poroszenko stawiałby na deklaracje majątkowe, przejrzyste zamówienia państwowe, sąd antykorupcyjny.  W gospodarce obaj stawiają na sektor IT, Poroszenko chce  ponadto  tworzyć stocznie, produkować broń, rozwijać rolnictwo i rozwijać transport, Zełenski – stworzy przeźroczystszy handel ziemią, zainwestuje w uzdolnione dzieci, chce  rozwinąć prywatne szkolnictwo.
 A obietnice? Podobne jak wszędzie. Poroszenko  ma podnieść płace i emerytury, zwłaszcza nauczycieli,  rozwijać kulturę. Zełenski – podnieść prestiż i płace lekarzy i nauczycieli, wprowadzić tanie kredyty, podnieść pensje wojskowych do standardu NATO. Niestety, żaden kandydat nie tłumaczy jak te cele zrealizuje.  Kandydaci różnią się stosunkiem do języka narodowego – Zełenski  nie chce dalszych ograniczeń  w  życiu publicznym języka rosyjskiego, gdy  priorytetem Poroszenki jest dalsze utwierdzenie ukraińskiego i nauczanie angielskiego.  Poroszenko obiecał  zatrudnić młodych, zdolnych i zdystansować się do oligarchów. Zelenski ustalił swoją drużynę – postawił na urzędników drugiego szeregu i naukowców, głównie prawników.  Więcej kompromatów jest oczywiście na  Poroszenkę --  podkupywanie głosów, afery korupcyjne jego ludzi. Zełenskiemu zarzuca się zależność od  Igora Kołomojskiego, m. in. zażądał  ukarania sędziów, którzy znacjonalizowali  bank Kołomojskiego. Służba bezpieczeństwa rozpoczęła analizę zarzutów o finansowanie kampanii prezydenckiej Zełenskiego  przez służby rosyjskie, o czym piszemy w poprzednim poście.  Podsumowując, możemy stwierdzić, że  Zełeński  wyraźnie łagodzi radykalnie antyrosyjski kurs proponowany przez Poroszenkę i mniej się pali do związku Ukrainy  z UE czy NATO.  Wyzwaniem dla niego  będzie rosyjska deklaracja o zmniejszeniu od 1 lipca dostaw oleju napędowego i benzyny do Ukrainy.  Już w 2017 r.  paliwa z Rosji stanowiły 39%, a od tego czasu nastąpił jeszcze wzrost ich udziału. Pod koniec października b.r.  na Ukrainie odbędą się wybory parlamentarne i nie wiadomo jaką pozycję uzyska w nich partia Sługa Narodu Zełenskiego. Rosja ma narzędzia wpływu na postawę nowego prezydenta. Putin zaczął od przyspieszonego trybu (3 m-ce) nadawania obywatelstwa rosyjskiego mieszkańcom niektórych obwodów Donecka i Ługańska, co w Radzie Bezpieczeństwa ONZ oprotestował  jeszcze urzędujący Poroszenko.



Komentarze