![]() |
Bastrykin z kolegą ze studiów, Putinem |
Aleksander
Bastrykin – to jedna z głównych twarzy obecnej Rosji. Łączy udaną karierę naukową,literacką, polityczną, prawniczą i wojskową, tzn. uzyskał kolejno wszystkie, stopnie naukowe i członkostwo w naukowych akademiach, wydał parę książek, zajmował wysoką pozycję w
Komsomole i KPZR oraz władzach Petersburga, ma stopień generała no i od 2010
roku kieruje Komitetem Śledczym RF, czyli struktury polityczno-śledczej niezależnej od
prokuratury generalnej Jurija Czajki. Przypominamy, że Bastrykin studiował prawo razem z Wołodią
Putinem i należy do jego najdawniejszych kolegów oraz, że Czajka niedawno
zapuszkował bliskich współpracowników generała. Otóż
Bastrykin postanowił ostatnio, w ramach publicznej konferencji "Prawo i państwo
przyszłości", podzielić się z obywatelami swoją mądrością i doświadczeniem życiowym. Tekst jego wykładu
zamieszczono w sieci, a my, za Fontanką, zreferujemy dłuższe fragmenty i złote myśli wykładu Bastrykina. 1) Szczęście, dobro i zło. Bastrykin przypomina sobie, że 15 lat temu
jego francuski przyjaciel był przekonany, że sam Pan Bóg zaznaczył na mapie
Francję i rzekł „Niech się stanie tutaj
raj”. I Francja stała się Edenem. A teraz? Od listopada 2018 r. żółte kamizelki,
Arabowie, imigranci, zamachy….Natomiast do 1917 roku Finlandia była daleką, zapyziałą, nieprzychylną ludziom (bieda, zimno, ciemno) prowincją rosyjskiego imperium a o
obecnie World Happiness Report i inne dokumenty ONZ uważają ją za kraj, gdzie
ludzie są najszczęśliwsi na świecie ( Rosji przyznano 68 miejsce). Z kolei Reagan
uznał ZSRR za imperium zła. Czy jednak po jego zniszczeniu powstało imperium
dobra? Pyta retorycznie generał.
![]() |
O, jest bandyta! Bastrykin i jego lupa |
2) Do czego służy lupa? Okazuje
się, że do powiększania detali obrazów widocznych na komputerze. Przynajmniej wg Bastrykina, bo w rzeczywistości
decyduje rozdzielczość obrazu i jak czegoś nie widać po powiększeniu na ekranie lupa nie
pomoże. Za to zdjęcie generała z lupą
nad komputerem zrobiło furorę w sieci. Podejrzewano, że szuka tam korupcji, obrazy
uczuć religijnych, miejsca na moskiewskie odpady lub…karaluchów. 3) Kto zapewnia kobietom bezpieczeństwo, a kto nie? Otóż w 2015 r.
zatrzymano w Rosji nastolatkę, Barbarę
Karaułową, która chciała uciec do Syrii za ukochanym chłopakiem. Tłumaczyła,
że kocha go, gdyż jest on silnym,
wysportowanym, inteligentnym mężczyzną, może zapewnić jej opiekę i bezpieczeństwo.
Bastrykin przeciwstawia jej postawie
batalion jej rówieśniczek -- dziewcząt żołnierek i tłumaczy, że żaden tam chłopak, czy miłość, tylko silna struktura wojskowa
może nastolatkom zapewnić i opiekę i samorealizację. 4) Nam się podobały dywagacje historyczne
generała profesora. Powołując się na literata Nikołaja Dobroljubowa (1836-1861) uzasadnia, że „rosyjska dusza
zawsze dążyła do sprawiedliwości” i już
w XI-XII w. stworzono w Rosji pierwszy kodeks prawny. Reszta wypowiedzi dobrze świadczy o patriotyzmie jako generała,
choć nie najlepiej o wiedzy profesora. „Nie
było w Rosji inkwizycji jak we Francji i w Niemczech. My dążyliśmy do
sprawiedliwości , gdy spalono Giordano Bruno za dążenie do prawdy” . Rosja również (wg Bastrykina) przyspieszyła marsz na
Berlin w 1944 roku, aby uratować Warszawę, przez co poniosła ogromne straty.
Szła zaś na Berlin głównie w celu wyzwolenia
Polski od faszyzmu i zapewnienia jej pełnej wolności, Polacy zaś obecnie nawet nie
zaprosili na uroczystości końca wojny Putina.
Wydawało się nam, że inkwizycja była w Hiszpanii. Przypominamy sobie, że
sprawiedliwość przez carat też była inaczej niż u nas rozumiana, np. za Iwana Groźnego czy
podczas rzezi Pragi, a z tą Warszawą i troską o naszą wolność też nie do końca tak było.
5) "Równość" Bastrykin definiuje
jako „kompromis między równością ludzi a
ich klasową indywidualną nierównością” cokolwiek to znaczy, bo dalszych wyjaśnień nie podaje. Niepokoi go, że na bankietach gwiazd biznesu
leje się szampan, podczas gdy emerytkę stać tylko na opłatę lokalu, mleko i kawałek chleba.
Ciekawe co z tego niepokoju wynika, zwłaszcza, że jak pamiętamy zeznania dyrektora
jednej z firm państwowych, ten milion rubli generałowi „z urzędu”
należał się i podejrzewamy, że nadal należy się. Jak to więc z tą "klasową indywidualną nierównością?"
Komentarze
Prześlij komentarz