Jak wspominaliśmy w poprzednim poście (Robot Fedor w kosmosie), wredna opozycja
zaczęła
„czepiać się” dumy Putina czyli
ambicji kosmicznych Rosji, ściślej Roskosmosu i jego szefa – Dmitrija Rogozina.
Nie przypadkiem zbiegło się to z oddaniem pierwszego modułu kosmodromu
Wostocznyj. W stosunku do wykonawcy, firmy Kazań, zgłoszono sporo pretensji. W
efekcie chęć wykonania głównych obiektów
(i „zaopiekowania się” przeznaczonymi na to miliardami rubli)
zgłosiło ministerstwo obrony. Roskosmos z
kolei zobowiązał się
zrezygnować ze
współpracy z Kazaniem i własnymi siłami zrealizować zamierzenia.
Konflikt na tyle się zaognił, że Putin
postanowił rozwiązać go osobiście. Towarzyszył mu jego ulubiony dziennikarz z
Kommersanta – Andriej Kolesnikow. I tak 6 września wieczorem nad kosmodromem
Wostocznyj zahuczały helikoptery, po czym wysiedli z nich wicepremier Jurij
Borisow, Siergiej Szojgu i Putin.
Prezydenta
powitał szef Roskosmosu i jego ludzie. Okazało się, że ogromny obiekt (110 ha)
nie jest
miejscem startu rakiet lecz
stanowiskiem kontroli lotów
(komandnyj
punkt), co Borisow z Szojgu po cichu skomentowali „Czemu zaczęli budowę od
punktu kontroli lotów?” Stan prac i plany referował prezydentowi generalny
dyrektor budowy kosmodromu – Andrej Ochłapkow. Zapewniał, że prace są ustalone
z dokładnością co do tygodnia. „Wszystko przewidzieliście?” – pytał Putin, na
co dowiedział się, że oczywiście wszystko. Prezydent zażądał szczegółowego
raportu i przyspieszenia tempa prac, więc wyglądało to na lekki opieprz. W
końcu ministerstwo obrony też przedstawiło mu jakieś raporty.
Reprezentanci
obu struktur przez 2 godziny rozmawiali z Putinem. W efekcie okazało
się, że wygrał Rogozin. Zapewnił on
Putina, że Roskosmos świetnie wywiąże się z
zobowiązań.
 |
Dmitrij Rogozin |
Osobiście Rogozin obiecał odpowiadać za start w 2023 r. rakiety
Angara zaś
w 2025 roku wystartować ma
rosyjski
statek kosmiczny wielokrotnego
użytku.
Zapewniono podejście systemowe,
korzystające z głębokich analiz rynku komercyjnego.
Mają być wykorzystane nowe technologie i
paliwa do silników – metanowe, wodorowe i heptylowe. Oczywiście uwzględnia się
rozwój technologii i należy pamiętać o wahaniach cen na materiały. Rogozin
malowniczo opisał plany i dokonania.
Główna dyskusja dotyczyła wykonawstwa.
Szef Roskosmosu przyznał się do błędów i
opóźnień
poprzednich podwykonawców, ale
teraz wykonawstwo przejął Roskosmos.
 |
Siergiej Szojgu |
Rogozin
zapewnił, że nie ma powodu przekazywać prac
wojsku. Do końca września Roskosmos zatrudni
2200 wysoko kwalifikowanych specjalistów, a na zatrudnienie czeka kolejne 5
tys.
Harmonogram prac dotyczy nie lat
lecz miesięcy i tygodni.
W każdym razie
wprawdzie
Szojgu nie udało się
skompromitować Roskosmos na tyle, by przejąć wykonawstwo, ale wydaje się, że nieco
zaufanie Putina do Rogozina osłabło. Wojsko czeka tylko na kolejny jego błąd,
co wyraźnie zaznaczył referujący spotkanie Kolesnikow.
Komentarze
Prześlij komentarz