![]() |
Rodzina Snowdena |
No więc Snowden mieszka z małżonką, tancerką Linsay Mills, bynajmniej nie na Rublowce lecz w trzypokojowym mieszkaniu w rejonie Lefortowo, gdzie zdalnie pracuje zarabiając na życie (pisze wspomnienia, wykłada). Kontaktuje się obrońcami praw człowieka, a jego twitter ma ponad 4,6 mln korespondentów. Funkcjonuje pod przybranym nazwiskiem, ale swobodnie sam porusza się po mieście korzystając z metra, kupuje w sklepach i uczestniczy w życiu kulturalnym Moskwy -- z małżonką często odwiedzają muzea, teatry i operę. Urodzony niedawno syn tej pary z racji urodzenia w Rosji pozyskał obywatelstwo RF, adwokat Snowdena (współpracujący z fundacją Aliny Kabajewej) złożył niedawno papiery w sprawie przyznania obywatelstwa Rosji również jego rodzicom. Jak ocenia Snowdena Putin? Nie najlepiej. Zacytujmy jego wypowiedź w rozmowie z reżyserem Oliverem Stone „Ja uważam, że on nie powinien tego robić. Jeśli jemu nie odpowiadało coś w tej pracy, jaką mu zlecano, powinien z niej zrezygnować i to wszystko, no ale on poszedł dalej”… Pytany, czy uważa takie działanie za zdradę kraju, Putin zaprzeczył „On nie sprzedał interesów swego kraju, nie sprzedał innemu państwu ani jednej informacji, która przyniosłaby straty amerykańskiemu narodowi. Wszystko czego dokonał robił publicznie. Tłumacząc jego słowa „z polskiego na nasze” Putin raczej uważa Snowdena za zdrajcę ojczyzny, jego zdrada przyniosła wiele korzyści Rosji, zaszkodziła Stanom, ponadto jako „informacja publiczna” – prawie nic Rosję nie kosztowała. Podejrzewamy, że zyski „narodu amerykańskiego” i ujawnianie jak tajne służby inwigilują obywateli nie są dla Putina priorytetem.
O ocenę przyznania obywatelstwa rosyjskiego Snowdenowi redakcja Sobiesiednika poprosiła też Dmitrija Kisieliowa. Zacytujmy jego wypowiedź „Wspaniale! Niech zostanie naszym obywatelem! Prywatnie mówiąc, nie widzę żadnych problemów. Problemy z Ameryką już były, nie będzie gorzej, a jeżeli będzie, to przecież nie z powodu Snowdena […] Sądzę, że należy się uspokoić i kontynuować nasze humanitarne działania”. Pytany, czy nie żal mu Snowdena, Sołowiow odpowiedział: ”Nie! On wzbudza tylko szacunek. Chce zbudować u nas pełną rodzinę. Urodził mu się syn, pewnie to nie ostatnie jego dziecko urodzone w Rosji. Ma charakter bohatera, ryzykował życie dla idei. U niego w Rosji wszystko bardzo dobrze się składa. Uzyskał poczucie bezpieczeństwa, a to główna potrzeba ludzka. Rosja to kraj bezpieczny! Popatrzmy na inne kraje – od Kirgizji do USA, od Białorusi do Francji! Rosja teraz to wyspa trwałego bezpieczeństwa i współczesnej cywilizacji. On może tylko cieszyć się, że tu się znalazł. To gwiazda światowej wielkości!”
Sam Snowden do swego stałego pobytu w Rosji odnosi się mniej entuzjastycznie. Nie kryje, że chciał się osiedlić w Ameryce Południowej, ale po unieważnieniu przez USA jego paszportu nie mógł tam polecieć, nie uzyskał też azylu we Francji. Obama i Trump odmówili mu ułaskawienia. Trump ponoć nawet rozważał taką możliwość, ale po wygranej Bidena stała się ona nierealna. Tęskni za rodziną i przyjaciółmi. Decyzję o przyjęciu obywatelstwa tłumaczy względami rodzinnymi – „Po wielu latach rozłąki z naszymi rodzicami oboje z żoną zdecydowaliśmy, że nie chcemy ryzykować rozstania z naszym synem” i zasadami moralnymi „wolę zostać pozbawiony obywatelstwa swego kraju niż milczeć”, dodaje „Chcemy podwójnego obywatelstwa. Ja i żona czujemy się Amerykanami i będziemy wychowywać syna w szacunku do wszystkich wartości Ameryki (którą kochamy), także – wolności słowa. Z niecierpliwością oczekuję dnia, kiedy wrócę do Stanów i wreszcie połączy się cała nasza rodzina”.
Komentarze
Prześlij komentarz