Przejdź do głównej zawartości

Łatynina zmienia poglądy

Ilustracja 


 Na YouTubie (przez wyszukiwarkę Yandex) dostępne są ostatnie wywiady  znanej publicystki - Julii  Łatyniny - udzielone  opozycyjnym aktywistom -  Andriejowi Piwowarowi  i Władimirowi Osieczkinowi.  

Zasadniczo zmieniła się  bowiem  jej postawa wobec wojny na Ukrainie,  na prawie  przeciwstawną:  "pierieobułas'" (zmieniła buty), jak pisze.  Piwowarowi tłumaczy podstawy owej przemiany, Osieczkinowi  - przyczyny zwalczania przez nią  Zełenskiego.   Wyraźnie zmieniła lektury, źródła informacji i otoczenie, na co wpływ miało zauroczenie konserwatywna wizją świata.  Teraz wojnę i Putina nadal postrzega jako klęskę, ale winą za nią głównie  obciąża amerykańskich i europejskich liberałów  oraz Zełenskiego.   

Według zdobytej ostatnio przez nią  wiedzy, na  Majdanie, strzelali  prozachodni aktywiści. Zełenski  najpierw wygrał wybory, gdyż chciał porozumienia z Rosją i braku ograniczeń dla stosowania  języka rosyjskiego na Ukrainie,  jednak po wyborach  70 organizacji NGO zażądało od niego rezygnacji z tych chwalebnych postulatów, a jak się obecnie okazało,  wszystkie te  NGO  były  finansowane przez USAID. Umowy mińskie i stambulskie gwarantowałyby, jej zdaniem,  długotrwały pokój, federacyjna Ukraina stanowiłaby bowiem  bufor między Rosją a Europą, gdy  USA chciała buforu między imperium amerykańskim a Rosją.  

W Radiu Swoboda, gdzie Łatyninę  zaproszono jako opozycjonistkę, redakcja  mówiła o planach  kolonizacji  Rosji -  Powołża, Syberii itd.  Autonomia  jakichś regionów to  oczywiście byłaby klęska Rosji,  wymarzona przez jej wrogów, gdy  podzielenie na regiony Ukrainy  - przeciwnie,  służyłoby obu państwom.  Imperium rosyjskie przecież pozwalało na rozwój nauki i techniki, co służyło i całemu jego  społeczeństwu. Putin aresztujący ludzi za wpisy internetowe nie pozwala utworzenie nowego, silnego  imperium, bo do tego potrzebny jest  rozwój nauki.   W kwestii Ukrainy Putin  powinien wziąć przykład z Piotra Wielkiego, który po pokonaniu Szwedów, zaprosił do rozmów ich generałów.  Oskarżenia przez Putina Ukrainy o nazizm nie są uzasadnione, ale korzysta ona ze statusu  ofiary.  Twórcy liberalnej ideologii odwołują się do religijnej nieomal idei konieczności  odkupienia swoich  win wobec słabszych - czarnych, kobiet, gejów,  skolonizowanych państw, niszczonej planety  itp. Nie chodzi o spisek, ale wpojenie ludziom nowej wrażliwości, poczucia winy.  Odnosi się to także do państw. Ukraina domaga się wsparcia finansowego,  gdyż uważa się za ofiarę,  podobnie jak ludność   Gazy domaga się pieniędzy i wsparcia moralnego, wpisując się w rolę  ofiary.   Ideologom chodzi o ściąganie haraczu z silniejszych  na rzecz biednych i słabych, bo uważają się za ich obrońców.

 Spróbujmy prześledzić jej punkt widzenia.  Łatynina połączyła i przemieszała wiele wątków, tylko pozornie  jednorodnych. Podziałem na słabych i silnych oraz wzbudzaniem poczucia winy u tych silnych  chce połączyć wiele różnych kwestii:    mocarstwa wobec  państw dążących do autonomii,  prawa do przywilejów (lub wykluczenie) ze względu na rasę, sposób uprawiania seksu, płeć,  aborcję,  do tego ocieplenie klimatu itd.  Prezentuje się teraz jako zwolenniczka Trumpa, Republikanów z ich konserwatywną wizją świata, Rosji jako imperium oraz Izraela, a przeciwniczka Bidena,  Demokratów z ich wartościami,  Palestyny, dążeń Ukrainy do autonomii i Zełenskiego. Putin jest "zły" dlatego, że nie umożliwia rozwoju nauki rosyjskiej, co nie pozwala na realizację rosyjskich ambicji imperialnych. Główny nurt opozycji rosyjskiej działający za granicą, w odróżnieniu od Łatyniny,  podziela poglądy europejskich demokratów i wywołanie wojny przypisuje Putinowi.

 

.  

Komentarze