![]() |
obóz aktywistów --ikona, krzyż, modlitwy.. |
Trochę ponad sto
kilometrów od Moskwy na poboczu
federalnej szosy A-108 w lasach Likino-Duliewo toczy się kolejna wojna ludności z
wysypiskiem śmieci. Około 30 lokalnych aktywistów
utworzyło obóz w walce z wyrębem lasu. Teoretycznie ma tu stanąć kombinat przetwórstwa
odpadów, ale teren pod kombinat to 6 ha, gdy przewidziano usunięcie 52 ha lasu i już sporo drzew wyrąbano. Nic nie
wskazuje, że będzie tu coś innego niż kolejne wysypisko odpadów – wycięty las, zniszczona przyroda i wody
podziemne zatrute filtratem. Zgodę na
budowę uzyskała Firma Chartia, która należy do Igora Czajki – syna Jurija Czajki,
prokuratora generalnego RF. Na załączonym powyżej filmiku prezentujemy typową akcję
policyjną. Tym razem wyglądało to tak. Przyjechało 50 drwali, którzy nie
przedstawili żadnych pełnomocnictw. Zatrzymali ich aktywiści, głównie kobiety –
wtedy wkroczyła policja i OMON i zaczęła się potyczka (patrz załączony filmik),
a ściślej pałowanie bezbronnych.
![]() |
Plakaty protestujących |
![]() |
Zabijesz drzewo - sam umrzesz! |
Ofiarą padła młoda dziewczyna, którą tak
pechowo policja przewróciła bijąc pałką, że padając uszkodziła sobie kręgosłup.
Wtedy aktywiści zatarasowali szosę federalną, tworząc przez to kilkukilometrowe korki. Milicja wycofała
się. Po pierwszych wyrębach aktywiści zorganizowali
stały obóz, gdzie dyżuruje od marca stale kilka osób. To już piąta taka akcja policji.
Prasa lokalna milczy, telewizja też
przemilcza temat, redaktor Wiadomosti
odmówił ingerencji. Policja nawet popiera idee protestujących, ale wypełnia polecenia
władz. Pozostał Internet. Ludzie są rozgoryczeni – niektórzy z nich walczyli uprzednio z zatruwającym środowisko
wysypiskiem Zawolenie. Sprawę teoretycznie wygrali. Przed lokalnymi wyborami władze obiecały wysypisko
zneutralizować i zamknąć, ale po
wyborach temat zniknął, filtrat nadal zatruwa
okolicę, tyle, że śmieci i chemikalia
dosypuje się po cichu.
Przed obozem aktywistów Likino-Duliewo drwali wita trzymetrowy prawosławny krzyż z zawieszoną obok poświęconą ikoną -- Najświętszą Marią Panną kąpiącą małego Jezusa w świętym źródle. To ona ma obronić lasy przed działaniem oligarchy Igora Czajki. Obok na drzewach zafoliowany tekst Modlitwy Pańskiej, trochę dalej tablica z tekstem „zabijesz drzewo – umrzesz sam!”. „Nie wiemy kiedy i czego możemy się jeszcze spodziewać po władzy. Oni chcą zniszczyć odwieczny las. I te oszustwa! Nikt nie zawraca sobie głowy ekspertyzami, nie chodzi o żaden kompleks przerobu śmieci” – mówi aktywistka Olga Basackaja.
Podejrzewamy, że do problemu będziemy powracać . Bajki Putina opowiadane nastolatkom na gorącej linii najwyraźniej pozostaną w świecie fikcji. Segregacja odpadów, ich neutralizacja, spalanie i przetwarzanie dawno przekroczyły możliwości organizacyjne i finansowe obecnych władz Rosji. Finansowani z budżetu oligarchowie najwyraźniej ograniczają się do projektów typu – wyrąbać lasy, wywieźć odpady (najchętniej daleko od Moskwy) i zapomnieć. Przybywa śmieciowisk, przybywa protestów. Ciekawa jest otoczka religijna. Gdy w grę wchodził skwer w Jekaterynburgu – walczono z budową cerkwi, wprawdzie św. Katarzyny, ale zawszeć świętej. Teraz dokładnie odwrotnie – lasu ma bronić poświęcona ikona NMP, krzyż i modlitwy. I tak problem zaczyna mieć wymiar nie tylko ekologiczny, ale regionalny (np. Szies) i religijny, choć podejrzewamy, że władzom cerkwi bliższy jest Kreml niż los przyrody i lokalnej ludności.
Przed obozem aktywistów Likino-Duliewo drwali wita trzymetrowy prawosławny krzyż z zawieszoną obok poświęconą ikoną -- Najświętszą Marią Panną kąpiącą małego Jezusa w świętym źródle. To ona ma obronić lasy przed działaniem oligarchy Igora Czajki. Obok na drzewach zafoliowany tekst Modlitwy Pańskiej, trochę dalej tablica z tekstem „zabijesz drzewo – umrzesz sam!”. „Nie wiemy kiedy i czego możemy się jeszcze spodziewać po władzy. Oni chcą zniszczyć odwieczny las. I te oszustwa! Nikt nie zawraca sobie głowy ekspertyzami, nie chodzi o żaden kompleks przerobu śmieci” – mówi aktywistka Olga Basackaja.
Podejrzewamy, że do problemu będziemy powracać . Bajki Putina opowiadane nastolatkom na gorącej linii najwyraźniej pozostaną w świecie fikcji. Segregacja odpadów, ich neutralizacja, spalanie i przetwarzanie dawno przekroczyły możliwości organizacyjne i finansowe obecnych władz Rosji. Finansowani z budżetu oligarchowie najwyraźniej ograniczają się do projektów typu – wyrąbać lasy, wywieźć odpady (najchętniej daleko od Moskwy) i zapomnieć. Przybywa śmieciowisk, przybywa protestów. Ciekawa jest otoczka religijna. Gdy w grę wchodził skwer w Jekaterynburgu – walczono z budową cerkwi, wprawdzie św. Katarzyny, ale zawszeć świętej. Teraz dokładnie odwrotnie – lasu ma bronić poświęcona ikona NMP, krzyż i modlitwy. I tak problem zaczyna mieć wymiar nie tylko ekologiczny, ale regionalny (np. Szies) i religijny, choć podejrzewamy, że władzom cerkwi bliższy jest Kreml niż los przyrody i lokalnej ludności.
Komentarze
Prześlij komentarz