"Jeśli z powodu waszej niskiej zazdrości nie chcecie podarować Rosji zwycięstwa to wasza sprawa. Czekamy na rozkazy, bo na razie dowództwo boi się podjąć jakąś decyzję: nie ma rozkazów tak o naszym przystąpieniu do wojny jak i wycofaniu się z niej". Na jednym z filmików Prigożyn występuje na tle trupów poległych Wagnerowców. "Od miesiąca dostajemy tylko 10% potrzebnej nam amunicji" - grzmi Prigożyn i zapowiada: . " Z dala od frontu utworzymy obozy, gdzie będziemy czekać na wezwanie, bo obecne dowództwo nie jest w stanie wykonywać zadań do jakich je powołano".
I tak dowiedzieliśmy się, że Rosja jednak niepotrzebnie ponosi straty w tej wojnie, gdyż Wagnerowcy od miesiąca nie dostają potrzebnej amunicji, a ewentualne gromadzenia zapasów nie ma sensu wojskowego.
Zareagował Kadyrow "Jeśli odejdzie mój starszy brat Prigożyn i jego Wagner, to sztab generalny straci doświadczonych wojowników, ale jego miejsce zajmie młodszy brat -- Kadyrow i Achmat. Jeśli będzie taki scenariusz nasi żołnierze gotowi są zająć Bachmut. To kwestia godzin".
Prigożyn złożył 6 maja pisemną prośbę do Szojgu o przekazanie Kadyrowowi 10 maja o północy pozycji obecnie zajmowanych przez żołnierzy Wagnera. Kadyrow wyraził też ubolewanie, że ministerstwo obrony nie komentuje apelu Wagnerowców i nie daje pocisków. Tłumaczył, że taktykę walki należy dostosować do posiadanych środków. Za niedopuszczalne uznawał jednak ujawnianie przez Prigożyna strat armii. Szojgu odrzucił zarzuty Prigożyna i 5 maja polecił swemu zastępcy ds. technicznych ścisłą kontrolę nad jakością i rytmicznością dostaw amunicji.
![]() |
Kadyrow, Prigożyn |
Wycofanie z frontu już 10 maja ponad 10 tys. żołnierzy "szturmowych oddziałów" (czyli Wagnerowców) nie wydaje się proste logistycznie i celowe w obliczu kontrataku Ukrainy. Jest to więc sposób nacisku na władze, zbyt duże straty własne, może dezinformacja i szykowanie jakiejś pułapki dla Ukrainy albo liczenie na kłopoty armii i docenienie Wagnerowców.
Komentarze
Prześlij komentarz