 |
Barykada pod Moskwą
|
No to mamy dalsze zdarzenia. Oj. działo się! Dzisiaj ( 24.06) wg czasu rosyjskiego: godz. 11, 26 - Armia bombarduje lotnisko w Woroneżu; 12,02 -- wylatuje w powietrze rafineria w tymże Woroneżu ; 12,37 -- Wagner strąca rosyjski helikopter. Trwa walka w wielu punktach. Nakazano w całej Rosji zniszczyć wszystkie bilboardy, afisze itp. sławiące Wagnerowców i zachęcające do wstępowania w ich szeregi, zabroniono sprzedawać ich atrybuty.; - godz. 13,04 armia bombarduje żołnierzy Wagnera (wysadzono 1 ciężarówkę z czołgiem); -13,04 -- wybuch w sztabie wojsk w Rostowie (wybuchł pocisk); 13,49 Czeczeńcy z batalionu Achmat w wozach pancernych podjeżdżają pod Rostów; 14,00 na trasie z Woroneża żołnierzy Wagnera ostrzelała rakietami armia; 14,17 Wagnerowcy już są w rejonie Lipecka; 16,40 Koparki demolują szosę w obwodzie lipeckim, aby ich zatrzymać; 17,51 nad Moskwa krążą wojskowe helikoptery, przed Moskwą -- buduje się barykady. Robi się coraz ciekawiej. Marzymy - może Wagnerowcy zdobyliby tak magazyn wyrzutni jądrowych koło Borisoglebska? Byłoby jeszcze weselej. Rosjanie przezornie wysadzili most w pobliżu owego Borisoglebska, bo też tego się bali.. Pod Rostów przyjechali ratować Putina Czeczeńcy z batalionu Achmat. Wybierają się też bronić Putina irańscy strażnicy rewolucji i te pułki Kadyrowa. Putin (wg wywiadu Ukrainy) chciał masowo zbombardować swoich bohaterów, czyli Wagnerowców niedawno oddających życie w obronie kraju. Ukraińcy planowali przeprowadzić owe wyczekiwane "kontrnastuplenie".
Zabawę przerwał Łukaszenka, bo zaczęła mu się palić ziemia pod nogami. W stan gotowości postawił wojsko. Cichanouska wezwała Białorusinów walczących na Ukrainie do zbrojnego przejęcia władzy u siebie. Prigożyn cały dzień ustalał z Łukaszenko warunki kompromisu. W efekcie ogłosił odwrót do porzuconych obozów, zapewniając o swoim patriotyzmie, dodając, że nie zginął nikt z jego ludzi, co nie do końca jest prawdą, bo co najmniej jeden transporter opancerzony rakieta rozbiła i parę razy kolumnę jego ludzi ostrzelano. Sporo stracili jego przeciwnicy - w rafinerii i na lotnisku pracowali Rosjanie. W każdym razie Prigożyn wycofuje ludzi do poprzednich obozów, a Putin "leczy rany". Straty to 3 helikoptery armii, poza tym - spalona rafineria, zniszczone lotnisko i most.
Komentarze
Prześlij komentarz