
Przy
okazji wizyty Putina na
świętej górze Athos media rosyjskie przypominają
proroctwa tzw. świętych starców
-- eremitów, czyli pustelników spoza struktur zakonnych. Ich ustami, jak tłumaczą, przemawia sam Pan Bóg, więc najlepiej ujmują w nich istotę dziejów świata.
Zacytujmy, za Rosjanami, proroctwa
dotyczące bliższej i dalszej przyszłości Ukrainy, Rosji i nie tylko:
1) Ukrainę czekają ciężkie czasy, ale po nich
powstanie nowe państwo porównywalne do Kijowskiej Rusi, bo duch świętej Rusi
prawosławnej jest w Kijowie. Przez dwa lata ludzie będą żyli w letargicznym śnie; 2)
Rosja, mimo ambicji imperialnych, przeżyje
krach ekonomiczny, izolację i jedynowładztwo (samodierżawie),
jej
władca po dwu latach zostanie jednak haniebnie odsunięty od tronu. Kraj straci ziemie na południu i
wschodzie, wiele obwodów uzyska autonomię, powstanie federacja niezależnych państw; 3) duchowy przywódca w
Kijowie, książę, odrodzi Ukrainę, ten nowy kraj może zmienić nazwę. Krym będzie formalnie ukraiński, ale zostanie
zwrócony Tatarom; 4)
Unia Europejska
pozostanie jako federacja państw, choć podzieli się na
dwa
obozy -- wschodni i zachodni.
Ten pierwszy obejmie kraje wschodniosłowiańskie: Polskę, Czechy, Słowację, Białoruś, Litwę,
Estonię, Mołdawię, Ukrainę, Węgry i Rumunię; Janukowicz umrze w 2014 r. (nie
sprawdziło się), a Putin przeżyje go o 20 lat, Łukaszenka zostanie zamordowany.
Nie do końca spójne są te
proroctwa – ciekawe kto wprowadzi owe "samodzierżawie" przez dwa lata, skoro Putin ma żyć
jeszcze lat prawie 20? Odda władzę pokojowo? Miłe dla nas, choć
posłuchać, że Rosję czeka krach, rozpad i strata Krymu na rzecz Tatarów, utrata Kaukazu i przekształcenie w luźna federację autonomicznych republik. Marzy się nam taka wizja, oj marzy, nieomal jak Rogożinowi zbrojny bunt Ukraińców przeciw Poroszence. Jakoś mi się jednak nie widzi
ta odrodzona duchowo i święta prawosławna Ukraina, a jeszcze mniej silny obóz
państw Europejskich z grupy Wyszehradzkiej i eks republik radzieckich, chociaż jeżeli
miałby równoważyć Niemcy, Francję itp.
to mogłoby być ciekawe i pożądane z naszego punktu widzenia. A co się stanie z napływowymi muzułmanami i islamem? Jeżeli nie
pojawiliby się w naszym obozie, pozostali w Zachodniej Europie lub ich wyekspediowano do krajów pochodzenia to byłoby piękne. Sam Bóg przemawia ustami świętych starców z góry Athos. Bardzo mi się podoba ich przepowiednia, chociaż wygląda nieprawdopodobnie. "Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych" stwierdził mnich z tejże Świętej Góry zapowiadający ludzkości wiosnę w postaci dominacji prawosławnej Rosji nad całym światem. Skoro tak, może i z równie mało prawdopodobnych proroctw świętych starców coś się sprawdzi....
Komentarze
Prześlij komentarz