 |
Ludzie Sawa |
Francuzi od
lat wydają się bardziej niż inni kochać Rosję, a ponieważ miłość
osłabia ostrość widzenia, więc dopiero obecnie
nawet w "postępowym" Le Monde połapali
się, że ich ta ukochana wyrolowała, przynajmniej w Republice Środkowoafrykańskiej
(RŚA). W Chartumie, stolicy Sudanu, w ostatnich dniach września b.r.
odbyło się nieoficjalne
spotkanie przedstawicieli znajdujących się pod
sankcjami ONZ afrykańskich grup zbrojnych z kilku krajów. Uczestnicy zebrania mówili
dziennikarzom, że był tam m.in. Jewgienij Prigożyn.
Wydaje się, że
reprezentował i rząd Rosji i siebie prywatnie, biznesowo. O
przeprowadzonych
rozmowach poinformował
rosyjski MSZ, uchwalona w Sudanie Deklaracja Chartumska, zdaniem Rosjan, służyła
zjednoczeniu
opozycji w krajach Afryki, co sprzyja
osiągnięciu trwałego pokoju. Wśród rozmówców znaleźli się „liderzy
największych
ugrupowań zbrojnych” z paru krajów, w tym grupy
współpracujące z Seleką i Antibałaką z RŚA.
Oczywiście całość sytuacji w RŚA całkiem wymknęła się spod kontroli Francuzów, którym
pozostało pogodzić się, że doradcą prezydenta jest teraz
Rosjanin – Walerij Zacharow i w RŚA coraz więcej
panoszy się
cywilnych i uzbrojonych Rosjan.
W latach 2013-2016 Francja 7 razy
interweniowała zbrojnie, aby „stabilizować sytuację” w tej republice. W 2017 r., gdy już wydawało się, że ma silną pozycję, –
stopniowo ją wyparli Rosjanie. Teraz oni ją stabilizują. Bóg wie, ilu ich tam
jest rzeczywiście, bo prywatne armie są formalnie w Rosji nielegalne, więc teoretycznie poza
oficjalnymi instruktorami nie ma nikogo z Rosji. Najemnicy zajmują się oczywiście pilnowaniem biznesu na zlecenie rządu Rosji, a nie wyłącznie szkoleniem gwardii narodowej, skutecznie wykaszając
konkurencję ekonomiczną innych państw. Zorganizowana niedawno w Bangi prywatna armia najemna
Sewa Security Services (wg Le Monde) jest filią oddziałów
Wagnera,
powiązanych z Prigożynem. On
też stoi za firmą Lobaye Invest, która uzyskała od władz prawo do poszukiwań i wydobycia surowców w
części kraju znanej z kopalni diamentów. Za bezpieczeństwo prac odpowiada Sewa. Zamordowanie dziennikarzy rosyjskich to prawdopodobnie ich dzieło.
RŚA to zresztą nie jedyny kierunek ekspansji rosyjskiej.
 |
Marszałek Libii Khalif Haftor |
Prigożyn niedawno w Moskwie uczestniczył wraz z Szojgu w rozmowach z marszałkiem Libii Khalifem
Haftorem, jego obecność władze tłumaczyły…przygotowaniem obiadu dla gości. Agencja
Bloomberg podała, że oprócz RŚA i Libii Prigożyn prowadzi interesy w Zimbabwe,
Kongo, Mozambiku, na Madagaskarze, w Gwinei, Angoli i Sudanie. Jego ludzie w
różny sposób wspierają w tych krajach władzę (lub
opozycję) w zamian za
udziały w wydobywaniu
bogactw mineralnych. Po przetarciu dróg przez
ludzi Prigożyna do gry wchodzi dyplomacja Kremla. Media
łączą z Prigożynem robiącą interesy w RŚA firmę Lobaye Invest, której szef
pracował w okręgu MWD, skąd werbowano ludzi do służb i prywatnego wojska Prigożyna. Inna jego firma M-Invest i Meroe Gold zainstalowała się
w Sudanie (złoto). Rosjanie mają zapewnić broń dla „bezpieczeństwa wyborów” w Kongo
(uran, złoto, diamenty, miedź).
Konsultanci i specjaliści Prigożyna
pomogli zdobyć władzę Emmersonowi Mnangagwe w
Zimbabwe (platyna) (oponenci prezydenta zwracali uwagę na aktywną pomoc Rosji w
manipulacjach wyborczych). Ludzie Prigożyna zaangażowali się w nadchodzące . wybory
na Madagaskarze (wanilia, nikiel, kobalt, uran). Rosja obiecała też pomoc przy
wyborach w 2020 r. prezydentowi Gwinei (aluminium). I tak wróciliśmy do marszałka Haftora w Libii, któremu Rosja
obiecała daleko idącą pomoc wojskową (broń, szkolenie).
W 2019 roku przewidziano szczyt Rosja-Afryka,
który ma wg Ławrowa
„zapewnić trwałą i aktywną
obecność Rosji w tym regionie”.
W
2017 roku Rosja darowała krajom afrykańskim ponad 20 mld $ długu, a Egiptowi
udzieliła kredytu 25 mld $ na budowę elektrowni atomowej. Liczy, że to trwała i dochodowa.inwestycja
Komentarze
Prześlij komentarz