![]() |
Putin, Szojgu i Cyryl nad makietą cerkwi sił zbrojnych |
Boże Narodzenie przywitał Szojgu
radosną wieścią – postawiliśmy fundamenty pod Cerkiew Sił Zbrojnych w parku Patriot w Kubinkie pod
Moskwą. A ponieważ wszystko w tej cerkwi
ma mieć wymowę symboliczną owe
fundamenty zbudowaliśmy z „trofiejnych” czyli zdobycznych elementów
techniki wojskowej – pozyskanych w walce z Wermachtem. Zakończono też prace projektowania całości
budynku, artyści dokończyli malowanie
obrazów i innych dzieł sztuki chwalących wspaniałość cerkwi i rosyjskiego
oręża. Ofiarodawcy pospieszyli z hojnymi
datkami – już zebrano ponad miliard rubli -- i tylko wredni wrogowie narodu
sugerują, że kierowali się oni nie tylko wiarą w wielkość Boga i armii. Te
schody z trofeów po Wermachcie kontynuują narrację historyczną o wielkiej
armii rosyjskiej. Patriotyzm jest w modzie.
![]() |
Zdobywamy Reichstag |
W parku, w kwietniu b.r. cieszyła
lud rekonstrukcja akcji zdobycia (kartonowego tym razem) Reichstagu. Czego tam nie było! Okopy,
granaty, walka wręcz – huk, błysk dym, czyli sukcesy efektów specjalnych. „Walczyło” bohatersko tysiąc krasnoarmistów i żołnierzy Wermachtu, co
podziwiało 7 tysięcy widzów, głównie uczniów, kadetów, ale i gości
zagranicznych. Widowisko zorganizował
prywatny uniwersytet Siniergija. Pytana o historię młodzież nie ma wątpliwości.
II wojnę światową wygrali wyłącznie Rosjanie.
Gorszy się więc młodzież, że tam na Zachodzie, zwłaszcza w Ameryce i w
Niemczech, tego nie wiedzą. Własną
wiedzę historyczną czerpie z przekazu telewizyjnego.
![]() |
Reichstag zdobyty! |
Kartonowy Reichstag
bohatersko zdobyto. Rosjanie wyraźnie
kochają wojenne zdobycze. Nie tylko
stopnie do cerkwi mają przypominać
pokonanie Niemiec. W grudniu w gmachu ministerstwa obrony otworzono
wystawę trofeów wojennych z Syrii, którą podziwiał Putin. Czego tam nie było! Sztylety różnego typu,
bułgarskie karabiny maszynowe, pakistańskie motocykle, tureckie wozy pancerne,
izraelskie drony, wszystkie typy karabinów. „O,
a tutaj karabin samodziełka, strzelający pociskiem z gwoździami i bełtami nawet
na 300 metrów” – chwalił zdobycz przewodnik Putina. Były też miny
–niespodzianki ukryte w beczce piwa lub latarce. Nie brakło samodzielnie
wykonanych haubic, toyoty uzbrojonej w wyrzutnie własnej roboty, nawet
specjalnych balonów. Tak niedawno, w
marcu, Putin straszył świat Awangardem, Sarmatem i Kindżalem – cud rakietami o
globalnym zasięgu oraz laserowym kompleksami bojowymi Pierieswiet, zestawienie tych projektów z realnym
zdobyczami wojennymi nieco kontrastuje. Jaka wojna, takie zdobycze! Po obejrzeniu tych cudów techniki w roli trofeów z Syrii Putin przeszedł do
Polski. Baza morska w Rumunii
z systemem operacyjnym Aegis i
baza w Polsce to naruszenie umów dotyczących likwidacji rakiet małego i
średniego zasięgu, grzmiał. Na koniec stwierdził, że budżet Pentagonu sięga 725 mld$, a
rosyjski wojskowy – 46 mld (w ubiegłym roku). Czyżby planował dogonić
Amerykę?
Komentarze
Prześlij komentarz