
![]() |
Teczka metropolity Aleksandra |
Druga transza dokumentów –
materiały operacyjne, programy, zalecenia i oceny pracy współpracowników – będzie
udostępniona w maju 2019. Na Łotwie współpraca z KGB nie jest karalna, jednak
kandydaci na stanowiska rządowe podpisują deklarację, że nie mieli powiązań z
obcym państwem. Pliki udostępnione w
maju nie będą dostępne publicznie bez ograniczeń, lecz tylko dla prawników,
dziennikarzy i historyków.
Łotwa
jako republika radziecka była oczywiście
bardziej zależna od Moskwy niż kraje mające względną samodzielność. Właściwie trudno było zrobić karierę w
jakiejkolwiek dziedzinie nie wykazując się co najmniej lojalnością, a często
gorliwością we wspieraniu władzy. Dlatego też teczek
osobowych współpracowników KGB nie
ujawniano do chwili obecnej. W
kartotekach znalazły się nazwiska polityków, dziennikarzy, ludzi kultury w tym
były premier Iwars Godmanis, były prezydent Valdis Zatlers, metropolita
Aleksander i reżyser Gelczuk. Niektórzy z nich z zarzutów uprzednio oczyścili się
sądownie. W każdym razie po ponad
ćwierwieczu sprawa straciła na ostrości.
Ucieszyli się komuniści – udawaliście patriotów, a teraz widać, że
wszystkie autorytety patriotyczne współdziałały z KGB. Zyskają najwięcej
adwokaci, bo szykują się nowe sprawy lustracyjne. Przeciwnicy lustracji
podkreślają możliwość fałszerstw i wskazują, że najciekawsze materiały KGB
zdążyło wywieźć do Moskwy.
Komentarze
Prześlij komentarz