
Zdarzyło się, że czwartkowe przedpołudnie zastało nas w domu, co pozwoliło nacieszyć się dorocznym podsumowaniem osiągnięć ekonomicznych Rosji, prezentowanym przez premiera i szefa Jedynej Rosji czyli Dmitrija Anatoliewicza Miedwiediewa. Załączone zdjęcia obrazujące tzw. mowę ciała lepiej od słów pokazują zaangażowanie emocjonalne premiera w naganianiu optymizmu. Obraz był ciepły, gesty wyraziste, a i słowa jakby znajome.
Mamy zieloną wyspę,która już się sama żywi, a lada moment będzie żywić też co najmniej Europę. Oprócz zwykłych wydatków szacowanych na ok. 23 tryliony rząd przewidział dodatkowe 8 trylionów na 12 projektów narodowych.

Zahamowano spadek płac, zapobiega się nielegalnemu wrębowi lasów, finansowane są firmy farmaceutyczne, rozwijane będą nowe ośrodki naukowe i w ogóle z każdym dniem będzie jaśniej i lepiej. Bieda ma się zmniejszyć o 200% -- on z kolegami już przygotowują odpowiedni plan.
Wzrost PKB sięga 2%, co na tle Europy jest wynikiem więcej niż przyzwoitym. Żadnych problemów -- radośnie i do przodu. I tak przez godzinę.
Gdzie te czasy, gdy Miedwiediew żałośnie rozkładał ręce "prosto dienieg niet"! Gdzie czasy, gdy wypominano mu domek dla kaczek w prywatnej posiadłości?
Nas tylko zastanawia czemu to podsumowanie prezentowano w czwartkowe przedpołudnie, gdy lud rosyjski przebywa w zakładach pracy.
Komentarze
Prześlij komentarz