 |
Oleg Kożemjako |
Wybory w
Nadmorskim Kraju (ros. Primorskoj Kraj)
to poezja sama w sobie. Pisaliśmy o nich we wrześniu (S
kandal wyborczy w Rosji – wrzesień 2018 –
22.09). Przypomnijmy. Zwykle w wyborach gubernatorów w pierwszej turze
wygrywali kandydaci desygnowani przez Kreml, tymczasem w tym roku we wrześniu w
4 regionach kandydat rządowy nie uzyskał wymaganej większości (50% plus 1). W
Nadmorskim Kraju jednak kandydat Kremla Tarasienko
przeważał -- 46,6, a komunista Iszczenko --
24,6, nikt więc w Moskwie
nie obawiał
się
drugiej tury, głosowanie powtórne
zarządzono po paru dniach. A tu niespodzianka – gdy podliczono głosy z 93%
okręgów
przewaga Iszczenko okazała się miażdżąca.
I
zdarzył się cud – w pozostałych
7% punktach głosowania wszyscy co do jednego
obywatele poparli kandydata Jednej Rosji. Moskwa w tej sytuacji
zarządziła kolejne wybory w grudniu, dzięki
czemu
gubernatorem nie został
praktycznie już wybrany Iszczenko. I od razu rzuciła się ratować swego
kolejnego kandydata. Komunistom zabronili kolejny raz
wystawiać Iszczenkę, który zresztą nie
zachował zimnej krwi i się ośmieszył – szumnie zapowiedział głodówkę na znak
(słusznego zresztą) protestu, po czym po dobie zrezygnował z pomysłu na rzecz
wystawnego obiadu.
Władze bały się kłuć
w oczy wyborców
Jedyną Rosją, dość
znienawidzoną po reformie emerytalnej, i nowego kandydata wystawiły jako „niezależnego”.
Postawiły na pełniącego obowiązki gubernatora Olega Kożemjako i uruchomiły całą
machinę propagandową oraz zapowiadane, (rosnące z czasem) sumy pomocy rządowej
do regionu.
Zaczęły od obietnicy 7 mld
na służbę zdrowia, kolejne 14 mld miało być na mosty i drogi, Uniwersytet
dostał wysokie sumy na infrastrukturę (i rektora w teczce z Moskwy) itd. itd.
Jednym słowem media nachwalić się nie mogły kandydata rządowego, że swój chłop,
mądry, troskliwy i w ogóle ideał z Jedyną Rosja nie mający nic wspólnego, ale
choć niezależny
umie załatwić dla regionu
te miliardy z Kremla. Kontrkandydatów w
zasadzie nie pokazywano nadmiernie. I osiągnięto pełny sukces – nie dość, że
wysoka frekwencja (46,1%) jeszcze miażdżąca przewaga kandydata z nadania Kremla.
Pozostało chwalić się wszem i wobec – nasz kandydat
zyskał aż 61,8% głosów.
Komentarze
Prześlij komentarz