Pożary lasów (zob. poprzedni post Pożary lasów w Rosji; 30.07. 2019 r. ) nadal rozprzestrzeniają się w paru republikach Rosji, a zwłaszcza Kraju Krasnojarskim, na tyle skutecznie, że zaniepokoiły władze. Wg oficjalnych danych spłonęło już 3 mln ha lasu, wg satelitarnego oglądu Greanpece – 12 mln. Nawet 3 mln ha to sporo, zwłaszcza, że wiatry kierują dymy na Nowosybirsk, Jekaterynburg i inne wielkie i małe miasta. Miedwiediew zaproponował gubernatorom "zwiększenie nadzoru" choć nie bardzo wiadomo co to znaczy, oraz przejrzenie zakresu tzw. „stref kontrolnych” tzn. takich w których z założenia pożarów nie gasi się, czekając na deszcz, gdyż jest to nieopłacalne i mało skuteczne. Premier zalecił, aby przy ustalaniu stref kontrolnych uwzględnić też groźbę zadymienia. Również Putin zdenerwował się, że mu tysiące kilometrów bez wojny diabli wzięli i polecił ministerstwu obrony gaszenie pożarów w Krasnojarskim...