W Petersburgu śmiertelność w ciągu 2 miesięcy wzrosła aż o 15,9% (11 591), co oznacza 11 miejsce w skali kraju. Eksperci wiążą to zjawisko z niskimi temperaturami i atakami grypy.
Umierają częściej ludzie na północy - w okręgu nienieckim o 34,3% więcej, w obwodzie wołogodzkim - o 18%, 16-17% na Ałtaju i obwodach twerskim, iwanowskim, kaliningradzkim, kostomorskim, władimirskim i jarosławskim. W Moskwie zmarło o 13% więcej ludzi niż w tym samym okresie w 2023 r. czyli ponad 6 tys. mieszkańców. 4,7 tys. więcej zmarło w Nowogrodzie, o 4,6 tys. - w Rostowie.
Dzieci więcej urodziło się w Czeczenii (o 19,4%), Dagestanie (o 19%) oraz na Czukotce. Mimo, że propagowanie wartości tradycyjnych rośnie rośnie też liczba liczba rozwodów: w ciągu 2 miesięcy rozwiodło się 106,5 tys. par (o 7% więcej niż w 2023 r.) i zawarło ślub o 3,9% mniej par. Ciekawe, że w obu stolicach zarówno mniej i ślubów jak i rozwodów. Rekordy bije okręg czukocki, gdzie liczba rozwodów wzrosła aż o 92,9%.
Demografowie uspokajają, że dwa miesiące o niczym nie musi świadczyć i tendencje mogą się odwrócić, internauci obliczają, że jak ten trend dalej się utrzyma, to do końca roku w Rosji zabraknie 774 tys. obywateli, a w Petersburgu -288 tys. i mówią o radości ekologów, bo tyle tlenu będzie więcej.
Nas ciekawi, jak się to wymieranie Rosjan ma do SWO, np. czy ranni, którzy zmarli w szpitalach są uwzględnieni w tej statystyce.
Komentarze
Prześlij komentarz