Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2024

Drony ukraińskie nad Rosją

Zbiorniki w Rostowie Ostatnio w sporo się dzieje w Rosji poza frontem.   Do 24 sierpnia nie udało się  ugasić zbiorników paliwa w rejonie Proletariackoje w Rostowie, które Ukraińcy podpalili dronami18 sierpnia w 3 miejscach, ponoć 23 sierpnia bazę atakowały kolejne drony, zginęło dotąd 47 strażaków, dym zagraża mieszkańcom osiedla, którzy myślą o ewakuacji.   23 sierpnia z kolei spalono też i zatopiono rakietą Neptun  prom kolejowy Conro Trader w porcie Kaukaz w Krasnodarskium Kraju, załadowany 30 cysternami paliwa. Kaukaz jest piątym co do wielkości obrotów handlowym  portem przeładunkowym Rosji. Port został zablokowany wrakiem promu.  Rosjanie  tylko  w nocy  21 na 22 sierpnia strącili ponad 70 dronów ukraińskich w kilku obwodach, ale i tak  ich część osiągnęła zamierzone cele.  Podpalono m.in.  3  zbiorniki paliwa w obwodzie kurskim  oraz  osiedle  i lotnisko wojskowe Martinowka w obwodzie wołgogradzkim, rejonie Kałaczejowo (sądząc ze zdjęć, wraz  z samolotami zwiadowczymi).  Dym by

Kto umiera wolnym już!

Jadą do walki z 4 terrorystami  23 sierpnia Rosjanie z (właściwym sobie wdziękiem) udaremnili próbę zamachu terrorystycznego w więzieniu o zaostrzonym rygorze I-19 w pobliżu miasteczka Surowikino w obwodzie wołgogradzkim.  Splatają się przy tym różne wątki. Państwo Islamskie odpowiada nie tylko za obecny zamach, ale też  za szereg innych w Rosji: w Krokusie,  w więzieniu w Rostowie (gdzie mało brakowało, a zamachowcy opanowaliby zbrojownię) i ostatnio - w Dagestanie.  Dzisiejsi zamachowcy są obywatelami kaukaskich republik (Uzbecy i Tadżycy) i chcieli pomścić  tortury wobec podejrzanych w sprawie Krokusa. Wg opozycji, nie tylko o to chodziło.  Rosja prowadzi ostatnio politykę antyimigracyjną, co sprzyja napięciom etnicznym.  Obywatele "o niesłowiańskiej urodzie", którzy popełnili jakieś przestępstwa i znaleźli się w więzieniach są poniżani i torturowani. Jak (w stacji tv Swoboda dla Ukrainy) opowiadała wiceszefowa fundacji Ruś Sidiaszaja (Rosja w Więzieniach), przymu

To o jaki raj chodzi?

  Po ogłoszeniu agentami zagranicznymi trzech   popularnych  w Rosji, nieopozycyjnych  kanałów  Telegram (Niezygar', BRIEF i BRIEF Vażnoje),  zszokowane  redakcje  portali regionalnych i miejskich zaczęły jeszcze ściślej stosować się do wytycznych odgórnych.  Przypomina nam to czasy PRL. Fontanka w relacji  dot. Kurska zamieściła  wszystkie oficjalne komunikaty ministerstwa obrony  nt. strat wroga, ewakuacji ludności, kolejnych zwycięstw rosyjskich, zniszczenia "grup dywersyjnych" nielegalnego pobytu Włochów w Sudżi, programu wakacyjnego dla dzieci uchodźców w Petersburgu itd.  Czyli " zapalono panu Bogu świeczkę". Rolę przysłowiowego ogarka  pełnią zacytowane  wypowiedzi Łukaszenki i czeczeńskiego generała Apti Ałaudinowa oraz komentarze czytelników, którzy (w większości) nie podzielają entuzjazmu dowództwa armii.  Łukaszenko zapewnił, że Rosja pokona Ukrainę: "naturalnie Putin i jego żołnierze umrą, ale  pokonają profesjonalne wojska ukraińskie. Po co oni

"Operacja antyterrostyczna" (ale nie wojna)

 W Nowom Ogariewo  Putin coraz to wygłasza kolejne przemówienia wieszczące klęskę Ukrainie i Zachodowi. Ciekawe, co mówi o sytuacji w Rosji.  Z goryczą dostrzega, że z jednej strony   istnieje rzeczywistość "glamurnych baryszniej" (światowych dam), hipsterów i oligarchów, którym wydaje się, że wojna ich nie dotyczy, zainteresowanych tylko najbliższym kręgiem osób i rodziną,  z drugiej  - wojowników, którzy  całą  Rosję wysłaliby na wojnę a on działa między tymi skrajnościami.   Nie wiadomo, czy zwyciężą nastroje walki, czy zmęczenie.  Ostrzega, że Ukraińcy chcą wszystkich  Rosjan zabić, czyli wszystko dla frontu, dla zwycięstwa! A w ogóle to chodzi o konflikt światowy i walkę bloków politycznych.  Próbowaliśmy ustalić jak ten ton wypowiedzi   przekłada  się na działania władz. Wertując portale wielkich miast zauważamy, że temat  walk w obwodzie kurskim zajmuje na nich  poślednie miejsce lub go nie ma,  przy czym,  wg nielicznych publikowanych tam  danych,  giną wyłącznie (tys

Kto żyw do kopania szańców?

 14 sierpnia w Petersburgu, na internetowym serwisie ogłoszeń publicznych Avito  dot. zatrudnienia, ukazało się ogłoszenie reklamujące dobrze płatną pracę przy budowie okopów w obwodzie kurskim. Redakcja Fontanki anonimowo skontaktowała się telefonicznie z firmą,  deklarując zainteresowanie ofertą. Przyszły pracodawca obiecał, że zapewnia darmowy dojazd, zakwaterowanie, wyżywienie, ubezpieczenie i formalną umowę o pracę.  Przez pierwszy miesiąc wynagrodzenie wynosi 5 tys rubli dziennie (ok. 250 zł), drugi - 7 tys., kolejne miesiące to też  stale wzrastająca płaca.  Zapewnia  się eskortę zbrojną, prace są na "drugiej linii frontu". "Idziecie tam pracować, nie walczyć"- orzekł przyszły pracodawca. Wyjaśnił, że nie chodzi o dosłowne kopanie okopów, ale  wyrównywanie i wzmacnianie drzewem ścian dołów po koparce.  Wyglądało to na fejk, bo niby czemu jakieś firmy miałyby szukać w Petersburgu chętnych do pracy w obwodzie Kurska, poza tym oficjalna wersja  wydarzeń (wg medi

Diumin znów w centrum zainteresowania mediów

 Gdy w maju b.r. Putin mianował Aleksieja Diumina,  swego eks ochroniarza, a  ówczesnego gubernatora Tuły,  sekretarzem fasadowej Rady Państwa  pisaliśmy (Alieksiej Dumin - zagadki kolejnego awansu, 20.05.2024 r.), że nie wiadomo, czy chodziło mu o awansowanie go, czy przeciwnie - o  usunięcie konkurencji.  Diumin mimo stosunkowo młodego wieku (51 lat) zajmował coraz wyższe stanowiska i na każdym dobrze sobie radził.   W latach 1999-2014 pracował w osobistej ochronie Putina (poprzednio w ochronie Jelcyna i Czernomyrdina), co wymagało nie tylko sprawności fizycznej.  Ukończył studia inżynieryjne i uzyskał doktorat, potem pracował w Zarządzie Sztabu Generalnego, z sukcesem kierował operacjami wojskowymi w czasie wojny 2014 r., kierował ucieczką Janukowycza do Rosji,  następnie mianowano go gubernatorem  Tuły, gdzie sprawdził się na tyle dobrze, że uzyskał bardzo wysokie poparcie w kolejnych wyborach. Okazał się sprawnym organizatorem, umiejętnym zarządcą rejonu.  Mówiło się o nim jako ko

Jak nie będzie Rosji niech też zginie Zachód

 12 sierpnia sprawie inwazji ukraińskiej na specjalnej konferencji przemówił Putin. Ukraińców uznał za bandytów atakujących cywilów i grożących kurskiej elektrowni atomowej, dalej perorował w stylu:  Rosjanie dwukrotnie szybciej niż dotąd  zdobywają tereny wroga, cele SWO są bliskie realizacji, nic nie wskazuje na panikę w Rosji, zabijemy wszystkich,  którzy nas napadli itp.  Mniej optymistyczni byli gubernatorzy. Gładkow raportował, że w Biełgorodzie drony uszkodziły 30 tys. domów, we wsi Szebekino 300 osób raniono (36 zabito), wyjechało 11 tys. mieszkańców (z 14 tys.).  Gubernator obwodu kurskiego,  Smirnow, że wróg zajął 28 wsi, 120 osób raniono (12 zabito),  wyjechało 120 tys.  mieszkańców, front przesunął się 12 km w głąb Rosji na szerokość 40 km.  Zdenerwowany Putin przerwał mu, że to nieważne, niech opowie jak ludzie pomagają uchodźcom. Tak naprawdę  jest gorzej niż przedstawiają Putinowi gubernatorzy: wojska ukraińskie  ponoć opanowały całą Sudżę, weszły do rejonu bielskiego i

Krajobraz po bitwie, czyli po ataku Ukrainy

Rozbita przez Ukrainę  kolumna wojsk rosyjskich  Sytuacja 9 sierpnia  w rejonie Kurska w jakimś sensie ustabilizowała się.  Rosjanie powstrzymali przesuwanie się ukraińskich wojsk w głąb kraju, ale walki  trwają. Ukraińcy okopali się w paru wsiach, trwa walka o Sudżę i parę okolicznych  wsi.  Rosjanie zdobyli Martynowkę, Ukraińcy zniszczyli kolumnę pancerną  przewożącą batalion żołnierzy (500 do 1000), co oznacza jedną z najpoważniejszych strat Rosji.  Rosjanie chwalą się z kolei  zbombardowaniem  punktu dowodzenia wroga i zniszczeniem dużej liczby sprzętu. W obwodach briańskim, kurskim, biełgorodzkim, lipeckim i jarosławskim  ogłoszono stan nadzwyczajny, jak wyjaśniono,  w związku z operacją kontr terrorystyczną (KTO), co pozwala  władzom rekwirować auta, rewidować ludzi, zajmować pomieszczenia itp.  Ministerstwo Spraw Nadzwyczajnych Rosji podało,  że z terenów zagrożonych  w głąb  kraju wywieziono 76 tys.  ludzi, głównie w okolice Kursa, ale też do innych regionów.   Telegram kanał,

Sytuacja jest trudna, ale nie krytyczna

 Co się dzieje w obwodzie kurskim  można dowiedzieć  się z portali rosyjskich  (ogólnych,  miejskich, opozycyjnych i wojskowych), przy czym, chociaż  są to informacje niespójne i zmieniane, tworzą jakiś obraz sytuacji. 6 sierpnia  ok. tysiąc żołnierzy (wg źródeł rosyjskich)  WSU przekroczyło granicę  Rosji w obwodzie kurskim  i skierowało się w stronę odległego o ok.  10 km od granicy miasta Sudża. Słabo bronione  miasteczko Ukraińcy zajęli, w czasie walk  zniszczono niektóre domy, drony atakowały  samochody na szosach dojazdowych, do niewoli wzięto kilkunastu młodych poborowych pilnujących granicy.  Putin określił akcję jako "zdradziecką prowokację", Gierasimow zapewnił, że atak Ukrainy szybko i sprawnie  odparto zabijając z miejsca ponad stu Ukraińców i raniąc ponad 200. Straty, wg Rosjan, pierwszego dnia wyniosły ponoć tylko   30 rannych i 4 zabitych, wyłącznie cywilów w tym 4 dzieci.  Wzięcie jeńców rosyjskich  Strat wojskowych rzekomo  nie było, zapowiedziano ewakuację l

Baby nowych nie urodziły?

 Urodzenia 2008 -urodzenia 2022 Na przykładzie Wołgogradu  dobrze widoczne są bieżące problemy rosyjskie oraz  sposób działania władz lokalnych i centralnych w Rosji.   W kwietniu b.r. miejscowego gubernatora, Andrieja Boczarowa, wezwał przed swe oblicze Putin. Gubernator opowiedział mu, jak wspiera wojnę i troszczy się o jej weteranów oraz rozwija region,  modernizuje szkoły itp. Putin zarzucił,  że w jego rejonie rodzi się dwa razy mniej dzieci niż w innych obwodach Rosji. Boczarow zapewnił "pracujemy nad poprawą sytuacji", co nam przypomniało czasy PRL (pracujemy nad tym towarzyszu...).  Tak naprawdę jest jeszcze gorzej niż oceniał Putin, czyli w tym rejonie  mamy katastrofę demograficzną. Wg  Rosstatu,  (statystyki federalnej), w 2021 roku w obwodzie wołgogradzkim urodziło się 19535 osób, a zmarło 46620, a w 2022 r. urodziło się jeszcze mniej (17547), zmarło zaś 34107. Czyli  nie tylko rodzi się coraz mniej dzieci, ale nadal umiera niemal dwukrotnie więcej ludzi niż się r

Paweł Durow i setka jego (biologicznych) dzieci

Wiadomość, że Paweł Durow ma ponad setkę dzieci w 12 krajach wyglądała na wakacyjny żart, zresztą w jego stylu, np. w 2012 r. w Moskwie wyrzucał z okna przylepione do papierowych samolocików 5000 rublówki (w sumie ponad $2 tys.) podziwiając jak tłum przechodniów o nie walczy. Informację o potomstwie zamieścił na swoim Telegramie, dodając, że udostępni swoje DNA, aby jego dzieci miały szanse poznać się osobiście. Genialny informatyk anonimowo latami oddawał spermę do banku kliniki in vitro, a gdy urodziła się już spora gromadka jego biologicznych dzieci, klinika przekazywała ją do innych miast. I właśnie moskiewska klinika Altra Vita poinformowała go, a on internautów, że urodziła mu się co najmniej setka dzieci. Oddawanie spermy uważa za swój obywatelski dług. Zapłodnienie jego spermą kosztowało 35 tys. rubli (inną - 20 tys.), cały zabieg - 350 tys. Dawcę spermy kobiety wybierają na podstawie ankiety, w której przedstawiono sylwetkę donatora, przy czym dane (przynajmniej w