Co się dzieje w obwodzie kurskim można dowiedzieć się z portali rosyjskich (ogólnych, miejskich, opozycyjnych i wojskowych), przy czym, chociaż są to informacje niespójne i zmieniane, tworzą jakiś obraz sytuacji. 6 sierpnia ok. tysiąc żołnierzy (wg źródeł rosyjskich) WSU przekroczyło granicę Rosji w obwodzie kurskim i skierowało się w stronę odległego o ok. 10 km od granicy miasta Sudża. Słabo bronione miasteczko Ukraińcy zajęli, w czasie walk zniszczono niektóre domy, drony atakowały samochody na szosach dojazdowych, do niewoli wzięto kilkunastu młodych poborowych pilnujących granicy. Putin określił akcję jako "zdradziecką prowokację", Gierasimow zapewnił, że atak Ukrainy szybko i sprawnie odparto zabijając z miejsca ponad stu Ukraińców i raniąc ponad 200. Straty, wg Rosjan, pierwszego dnia wyniosły ponoć tylko 30 rannych i 4 zabitych, wyłącznie cywilów w tym 4 dzieci.
Strat wojskowych rzekomo nie było, zapowiedziano ewakuację ludności i wezwano inne rejony do pomocy uchodźcom. Putin wezwał Biełousowa, Szojgu, Gierasimowa i Bortnikowa (szef FSB) na naradę i ogłosił stan nadzwyczajny w regionie Sudży. Aleksiej Smirnow (p.o. gubernatora obwodu kurskiego) zapewnił Putina i media, że od początku agresji kontroluje sytuację i nic alarmującego tam się nie dzieje. Telegram kanały wojskowe i portale opozycji, przeciwnie, informowały, że Ukraińcy zajęli część miasta Sudża, w tym rozdzielnię tranzytową gazu do Europy (gaz w Europie zdrożał o 5%), że zajęli parę wsi i przebijają się w głąb Rosji, czyli, że mamy regularną wojnę już na terenie Rosji. Ewakuacji ludności, wbrew zapowiedziom, nikt nie zorganizował, ludzie prywatnym transportem uciekali w scenerii latających dronów i pożarów. Putin obiecał uchodźcom wypłatę po 10 tys. rubli (ok. 450 zł, czyli co najwyżej na benzynę), a w przyszłości - 15-75 tys. w razie zniszczenia domu, 300-600 tys. kalekom i rannym oraz 1,5 mln rodzinom zabitych. W sprawozdaniach rosyjskich straty wroga rosły z godziny na godzinę, 9-tego sierpnia doszły do 945 żołnierzy, przy braku strat własnych, niebawem okaże się, że zabito więcej żołnierzy niż ponoć przekroczyło granicę. Generał Apti Ałaudinow (czeczeński batalion Achmat) podsumował "sytuacja jest trudna, ale nie krytyczna" i zapowiedział pomyślne zakończenie wojny bo "Bóg nas kocha, Bóg kocha Rosję, a my kochamy Boga" . Cóż, mieszkańców Sudży jakby kochał nieco mniej...Na portalu Mediazony ukazały się relacje mieszkańców Sudży. Gdy nastąpił frontalny atak wojskowy nie było żadnej informacji na ten temat od władz miejskich, nikt też nie organizował ewakuacji. Ci z mieszkańców, którzy wyjechali, uspokajani przez media, liczyli że za chwilę wrócą, więc zostawili domowe zwierzęta i dobytek życiowy. Nie wiadomo, co z ludźmi, którzy nie mieli własnego transportu, bo brak łączności w mieście i regionie, elektryczności, wody i gazu oraz przesunięcie się frontu dobrze dla nich nie rokują. Jeżeli nawet Ukraińcy ich nie ruszą, armia rosyjska nie będzie się przejmować losem pozostałych w Sudżi osób.
Meduza dotarła do zaleceń rządowych dla mediów. Nie wolno pisać o otwarciu nowego frontu walk, o możliwości zaatakowania Kurczatowa (elektrownia atomowa, 50 km) ani odwoływać się do symboliki Kurska z drugiej wojny światowej. Należy nagłaśniać sukcesy armii rosyjskiej, podkreślać, że atakowane są dzieci i staruszkowie. Nie wolno pisać o stratach rosyjskich, za to trzeba prezentować zdobyty sprzęt i straty wroga. Należy podkreślać troskę władz i skupiać naród w celu pomocy uciekinierom.
Komentarze internautów są często życzliwe władzy, choć są i takie: -Co z tą matematyką? Zaatakowało Rosję 1000 osób, zabito 940, wielu raniono, to z kim teraz walczą Rosjanie?; - Łotysze zbudowali mur graniczny, zaminowali drogi, a Rosja nie? - To kto właściwie prowadzi specjalną operację wojskową? ; -Wreszcie wiadomo, kto zagospodaruje darmowy hektar na Syberii.
Informacja na portalu Jekaterenburga ; relacja Fontanki ; komentarze (Fontanka); Relacja portalu Meduza
Relacje mieszkańców Sudży (Mediazona)
Poniżęj mapa - obwód kurski. rejon sudżański
Komentarze
Prześlij komentarz