Próbowaliśmy ustalić jak ten ton wypowiedzi przekłada się na działania władz. Wertując portale wielkich miast zauważamy, że temat walk w obwodzie kurskim zajmuje na nich poślednie miejsce lub go nie ma, przy czym, wg nielicznych publikowanych tam danych, giną wyłącznie (tysiącami) Ukraińcy i trochę rosyjskich cywilów, głównie dzieci. Wezwania do kopania okopów pod Kurskiem szybko wyciszono. Nacisk medialny położono na konsolidację społeczną wokół pomocy dla uchodźców z terenów walk i na okrucieństwa WSU. Czyli obowiązuje narracja - nic się specjalnego nie dzieje, walczymy zwycięsko z ostatnimi Ukraińcami, czyli z nielicznymi grupami terrorystów uzbrojonymi przez Amerykę. Apti Ałaudimow, czeczeński dowódca Batalionu Achmad, który miał bronić granicy rosyjskiej, głosi, że nie tylko nie ponieśli strat, ale zwyciężają. I tak ciągle, jeżeli nawet Ukraińcy zburzyli most w Głuszkowie, w parę godzin postawiono pontonowy (jak to śpiewaliśmy w szkole: "pontonowy stawiali most, choć granaty dokoła się rwały...) i temat zarzucono.
![]() |
most w Głuszkowie |
Równolegle w internecie funkcjonują liczne kanały tzw. "Z" wojenkorów, czyli korespondentów wojskowych szczycących się symbolem "Z", którzy reprezentują linię niegdyś bliską Prigożynowi oraz media Carygradu o charakterze wojenno-nacjonalistycznym. Ałaudimowowi wyrwało się, że "Z" wojenkorów, to on by najchętniej rozstrzelał (wpis szybko usunięto). Do tego dochodzi problem z ewakuowaną ludnością, zaginionymi osobami (zablokowano w sieci anonsy o poszukiwaniu rodzin) i poborowymi, czyli 18-latkami z okresowego poboru kierowanymi na front. Sprzeczności stają się dostrzegalne dla zwykłych Rosjan, więc temat znika. Pretensje "postwagnerowców", kierowane są do sztabu wojsk nie do Putina, nie ma też jakieś struktury mogącej zagrozić decydentom z Kremla.
Dzisiaj za inoagentów (agentów zagranicznych) sąd uznał uchodzące za powiązane ze środowiskiem rządowym Telegram kanały Niezygar, BRIEF i BRIEF Vażnoje oraz przedsiębiorcę (wspierającego wojnę) Andrieja Pawłowa. Spowodowało to lekki szok, bo uderzono w środowiska polityczne dalekie od opozycji.
![]() |
Sudża |
Formalnie biorąc (wg obecnej narracji Kremla ) Ukraina to prowincja rosyjska opanowana przez grupę faszystów, która to prowincja czeka na wyzwolenie przez Rosjan, dlatego nie ma wojny, tylko są operacje wojskowe "specjalna" (SWO) i "kontr terrorystyczna" (KTO). Jak "mat' rodina" ma wzywać do obrony granic? Przed kim, przed NATO? Grupkami terrorystów?
Poniżej aktualna mapa ministerstwa obrony z legendą: 1) uderzenia na ukraińskie bazy sprzętowe i żołnierzy; 2) rejony ewakuacji (w tym dobrowolnej); 3) rejony zamknięte tzn. wjazd ograniczony.
![]() |
Sudża |
Komentarze
Prześlij komentarz