![]() |
Młodzi w Petersburgu |
Dużą niespodzianką dla władz Rosji i samego Nawalnego był
znaczny udział w zainicjowanych przez niego wiecach – uczniów i studentów. Irina Tumakowa z Fontanki o
wyjaśnienie poprosiła działaczy rządowych ruchów młodzieżowych i socjologów. Działacze z zasady nie chcieli rozmawiać na ten temat. Przewodnicząca ruchu
Duchowa Zmiana Alisa Szabajewa tłumaczyła zaś zaangażowanie nastolatków materializmem i brakiem, a jakże, ducha. Młodzież, jej zdaniem, pragnie wyłącznie nowych gadżetów, a po tłustych latach
dwutysięcznych, gdy spełniano jej zachcianki nastąpiły gorsze. Odpowiada to
popularnej opinii „nie pamiętają biedy
lat 90-tych to i nie cenią Putina”. Rozwiązanie Szabajewa widzi w Rosyjskim
Ruchu Uczniów, organizacji w stylu dawnych pionierów.
Socjologowie dostrzegają rolę Internetu, który pozwala na poznanie
wielu różnorodnych opinii, przy czym młodzi ludzie szukają sprawiedliwości,
prawdy, demokracji, razi ich hipokryzja i zakłamanie. Ich zdaniem, dotrzeć można do nastolatków rozmawiając z nimi, a
nie przez propagandę.
Kontynuując temat Ksenia Kłoczkowa zestawiła opinie polityków
i typowe odpowiedzi uczestników marszu. Nawalny, chociaż nie spodziewał się takich
admiratorów, gdy dowiedział się, że
najwięcej przyszło 15-latków podziękował im za udział, doceniając zaangażowanie
społeczne. Pieskow ogłosił zaś, iż
każdemu aresztowanemu uczniowi
Nawalny obiecał wysoką sumę pieniędzy, o
czym wie z wiarygodnych źródeł. Rzeczniczka Miedwiediewa oświadczyła, że jej szefa
niszczy wroga propaganda. Media publiczne w Rosji przemilczały marsze i wiece, a i zagranicznym bliższe okazały się interesy z Rosją więc też nie przesadzały z informacją. Zły Łukaszenko mocniej zajął ich uwagę.
A
uczestnicy wieców? Szesnastolatki na ogół protestowały po raz pierwszy –
obejrzały film Nawalnego, pogadały z kolegami i wieczorem czekały na reakcję władz, jakąkolwiek, ale –
reakcję. Wcale nie chodziło im o bunt, wybory prezydenta i politykę, ale o wyjaśnienie – czy premier posiada
przypisywane mu dobra, czy to tylko przedwyborcza propaganda.
Tymczasem media w ogóle nie
wspomniały o demonstracjach.
Studenci często już wcześniej brali udział w protestach -- przeciw oddaniu cerkwi soboru, lub w związku z
zabójstwem Niemcowa. Oburza ich korupcja
władz, kłamstwa, zabójstwa. OMON łapie przypadkowe osoby – często starców i
małolaty! W Petersburgu zorganizowano pomoc aresztowanym – znaleźli się
prawnicy, podano im żywność i napoje. Doświadczenie? W tym mieście często ludzie protestują.Wyraźnie rząd zlekceważył pytania małolatów i
nie ma pomysłu na ich pozyskanie. W 2018 roku jeszcze nie będą głosować. A
potem? To taka odległa przyszłość?
Komentarze
Prześlij komentarz