
Wydawałoby się, że sądy w Rosji
mają do rozpatrzenia poważniejsze sprawy niż walka z repostami, memami i
wpisami w sieciach społecznościowych dotyczącymi "walki płci". Nie
zapadł jeszcze wyrok na feministkę Ljubow Kałyginę w sprawie rozbudzania nienawiści kobiet wobec mężczyzn i poniżania ich ze względu na płeć
(zob. post Feminizm i Komitet Śledczy Rosji; 25.08.2018) a już dla równowagi wytoczono proces w sprawie
rozbudzania nienawiści
mężczyzn
wobec kobiet. Prawdę
mówiąc
zamknięta, ale licząca aż 155 tys. osób,
grupa panów zdecydowanie nie przepadających za kobietami -- Męskie Państwo (Mużskoje Gosudarstwo) dawno
kłuła w oczy i denerwowała
feministki patriarchalną postawą i bardzo negatywnym obrazem niewiast.
Okazja do uderzenia
w
jej założyciela
- Władisława Pozdnjakowa
--
znalazła się po incydencie na Mundialu.
Niewiasty rosyjskie nie tylko niekiedy zbyt czule odnosiły
się wówczas do piłkarzy latynoskich, jeszcze śpiewały z nimi (nie rozumiejąc słów) dość
wulgarny tekst na temat
uroków Buceta rosa (różowej
waginy). Odnośny filmik opublikowano na You Tubie. Równocześnie dziewczyny zaczęły się chwalić fotkami z cudzoziemcami WKontaktie i sieć zalały tysiącami zdjęć na których obejmują lub całują przybyszów. Oburzyło to rosyjskich mężczyzn. Powstały grupy medialne Buceta rosa postponujące gości i tulące się do nich niewiasty, publikujące wulgarne
komentarze, proponujące oblewanie zbyt uczuciowych
dam zieloną farbą itp.. Ściągnięto na strony Buceta Rosa tysiące zdjęć zamieszczonych w ramach sieci WKontatie, a bohaterki fotografii zasypane zostały hejtem i groźbami. Latynosów za tę
inicjatywę przykładnie ukarano i sprawa rozeszłaby się pewnie w przestrzeni medialnej,
gdyby nie proces wytoczony
Pozdniakowi
przez
sławne
Centrum E
Komitetu Śledczego RF
z nie mniej słynnego paragrafu 282 za zamieszczanie na
swojej osobistej stronie WKontaktie zdjęć i wideo
"zawierających
cechy
rozbudzania nienawiści
wobec kobiet", przy czym zaznaczono, że oskarżony nie działał sam, a wraz z
nieustaloną grupa osób, co już pachnie "kierowaniem grupą przestępczą". Zamieszczone
materiały zdaniem sądu „zawierały lingwistyczne i psychologiczne cechy
wzbudzania nienawiści”.
Proces
wytoczono też 4
innym
stronnikom Męskiego Państwa w Chabarowsku.
Oczywiście oprócz ekstremizmu też dodano im tworzenie
grupy przestępczej.
Zaczęło się od
nieprzystojnie
zachowujących się wobec
niewiast kibiców brazylijskich, a skończyło się aresztowaniem i oskarżeniem sądowym paru Rosjan o szerzenie w Internecie
idei nacjonalistycznego patriarchatu i
rozbudzania międzynarodowej nienawiści oraz
o gotowość do przestępstw i agresji wobec narodów niesłowiańskich, za co grozi parę lat więzienia.
Administratorzy sieci WKontaktie ogłosili, że
nie mogą zabronić policji i sądom dostępu do prywatnych danych internautów oraz śledzenia
ich działań w sieci i muszą uwzględniać art. 282.

. Poprawki do ustaw przewidujących więzienie za reposty i komentarze internetowe
wprowadzono w 2014 r. i już wtedy rozpatrzono 267 takich spraw; w 2015 r. – 378, w 2016 –
395 a w 2017-- 783 (582 osób osądzono) za publikację opinii i repostów w sieci.
Podczas bezpośredniej linii z Putinem 7
czerwca pisarz Siergiej Szarganow
zauważył, że z paragrafu 282 można byłoby skazać wszystkich klasyków
literatury rosyjskiej.
Putin odnosząc
się do komedii A. Gribojedowa "Mądremu biada" odparł „ Zabrać książki i spalić!, my tą drogą nie
pójdziemy, choć trzeba postawić tamę dla ekstremizmu”.

W ramach zwalczania
absurdów związanych ze stosowaniem tego artykułu KK 3.10.
2018 r.
Putin wniósł poprawki do art. 282
kodeksu karnego , nieco łagodzące
skutki prawne obecnej ustawy (mają być rozpatrzone przez Dumę 8.10.).
Zgodnie z nimi odpowiedzialność karna czeka
dopiero przy drugim wykroczeniu, przy pierwszym – tylko odpowiedzialność
administracyjna – 20 tys. rubli (1,5 tys. zł); dla osób prawnych – 500 tys. (30
tys. zł), 100 godz. prac społecznych lub 15 dni aresztu.
Niewiele to zmieni. Pozostały niejasne
sformułowania
o „działaniach
ukierunkowanych na rozbudzanie nienawiści lub poniżanie godności” oraz „przynależność
do grupy społecznej.” Problemem są
eksperci z Komitetu Śledczego bez praktyki i głębszej wiedzy.
Często powołujący się na wykorzystane w przywołanym
przez Internautę
tekście oderwane od szerszego
kontekstu wyrażenia i zwroty. Co z tego wynika praktycznie?
Osoby uwięzione mogą wnieść prośbę o ponowne
rozpatrzenie sprawy i niekiedy będzie ona dekryminalizowana (zamieniona na
wykroczenie nie podlegające KK), a
osoba wycofana z rejestru terrorystów.Komitet Śledczy już rozważa wycofanie się z niektórych oskarżeń. Osoby
jeszcze nie skazane na wniosek śledczych mogą podlegać kodeksowi cywilnemu, a
nie karnemu.
Komentarze
Prześlij komentarz