Żadnej pornografii, złotych klamek, przesadnego blichtru, ba nawet były ikony. Furorę w sieci zrobiło zdjęcie marynarki Prigożyna ozdobionej 30 orderami. Czego tam nie było! Dziennikarze naliczyli się 14 odznaczeń zagranicznych i 16 rosyjskich w tym 3 gwiazdy - bohatera Rosji, DNR i ŁNR, 2 ordery za męstwo. My też od dawna znamy jego "zasługi przy ochronie porządku publicznego i w walce z przestępczością", nagrodzone odpowiednimi orderami.
Nie można się w tym połapać! Bunt, rewizja i prezentacja bogactwa, sztabek złota, symbolicznego młota kowalskiego, znaczy bohater negatywny. Kartapołow telewidzom niedawno wyjaśnił, że chodzi o pieniądze, prywatę, niezdrowe ambicje i emocje. 30 najwyższych orderów - znaczy odwrotnie - pozytywny. W dodatku od czasu puczu Prigożyn 5 razy odwiedził Petersburg (gdzie z komendy FSB osobiście odebrał zarekwirowane rzeczy) i 4 razy Moskwę. Niby buntownicy, a ich samoloty latają w te i we wte nad Rosją. Pieskow deklaruje, że Kreml nie wie gdzie jest Prigożyn. Całość wygląda jak scenariusz kiepskiego sensacyjnego filmu. Mamy sobowtóry, fałszywe paszporty, peruki, miliardy rubli, złoto i tajne misje. Paszporty okazały się legalne, należały do sobowtórów zatrudnianych przez ich oryginał. Na podstawie lotu samolotów i helikopterów Wagnerowców dziennikarze zgadują gdzie jest nasz bohater i jego armia.
Łukaszenka zapewnił, że Prigożyn bawi obecnie w Moskwie i ani Putin ani Białoruś nie są zainteresowani jego śmiercią. Gdyby prezydent był złośliwy i pamiętliwy to by go (jak się wyraził) dawno umoczyli. Tego nie będzie, zapewniał.
Główne kanały tv zaczęły publikować zdjęcia z domu Prigożyna, ukazując go jako oligarchę i bogacza. Jest to sygnał ostrzegawczy dla jego ewentualnych zwolenników i akcja dyskredytacji go przed wyborcami. Konstantinowowi przypisano obraźliwe słowa wobec Prigożyna. Zapewniał, że wyrwano je z kontekstu i dotyczyły sytuacji ogólnej w tych czasach, a nie Prigożyna. Czy, kto, kogo i z czego rozliczył za pucz dotąd nie wiadomo.
Redaktorzy Sobiesiednika porozmawiali z mieszkańcami wsi Elizawietowka pod Woroneżem. Ostrzelanie kolumny Wagnerowców z powietrza spowodowało uszkodzenie ich domów i zraniło kilka osób. "Czy nie mogli do kolumny strzelać na pustym polu?" - pytali mieszkańcy.
Przed szereg chyba wyskoczył komentator tabloidu mpsh.ru. Ucieszyła go zaistniała sytuacja. Teraz, jego zdaniem, każdy widzi, że CzWK Wagner nie są formacją rosyjską ani białoruską. To prywatne wojsko zakazane o obu tych krajach. Jako takie może zająć Przesmyk Suwalski i ukarać Litwę za wszelkie blokady przewozów rosyjskich.![]() |
Sobowtóry, maski, fałszywe paszporty... |
Komentarze
Prześlij komentarz