![]() |
Pieniadze Prigożyna |
Po niedoszłym puczu Jedyna Rosja akcentowała jaki to
naród zjednoczony z armią pod wodzą Putina, a jej oficjalni konkurenci prześcigali się w deklarowaniu patriotyzmu, wykazywaniu
oburzenia i dystansowaniu się od Prigożyna i skandalu z nieudanym puczem. Mironow, szef SRZP, który niedawno chwalił się mediom młotem i
emblematem od Wagnerowców, teraz je
głęboko schował, Leonid Słucki (LDPR)
chce rozliczać poszczególne osoby w ugrupowania Wagnera, komuniści oskarżają z
kolei oligarchów. Redakcja Niezavisimoj Gaziety (NG) opisując i podsumowując sprawę wykazała,
że działania Wagnerowców nie były dla
władz zaskoczeniem, opór w zasadzie był pozorowany (np. rowy na szosie wykopano
po przejściu kolumny wojskowej), za śmierć lotników nikt nie odpowiedział, zaś
Prigożyn w kilkunastu istotnych
kwestiach naruszył kodeks karny. Wg redakcji NG skończyło się "wewnętrznym konfliktem w którym każdy coś zyskał i każdy coś stracił".
Działania władz okazały się niespójne. Najpierw zdejmowano bilboardy sławiące
Wagnerowców, potem zostawiono część w spokoju. Rozwiązano holding medialny
Patriot, ale część telegram-kanałów Wagnerowców działa, wycofano firmy Prigożyna z dostaw żywności
dla wojska i w znacznej części do szkół. Prigożyn spokojnie lata z Mińska do Moskwy, pieniądze odebrali upoważnieni przez niego
ludzie. Wagnerowcy wybierają się na Białoruś i szkolą się w swoich obozach.
Zniknęli obaj wodzowie – i Surowikin i Gierasimow. Szojgu ma się świetnie, dziś dumnie oznajmił, że masowo na front pod jego sztandary napływają ochotnicy, w ostatnim tygodniu podpisano 1400 kontraktóc (kanał Telegram Astra z kolei, że firmom budowlanym i innym koncernom nakazano zobligować do wojska po 30 ochotników). No i Miedwiediew chciał wykazać oddanie sprawie, a wyszło jak wyszło. Zaproponował ustawę obligującą odpowiednie służby do przekazania armii broni, pojazdów itp. zarekwirowanych działającym poza prawem myśliwym, przemytnikom i przestępcom.
A gdzie Putin? Ma ważniejsze problemy niż jakiś pucz czy wojna - spotkanie w ludem w Derbent, w w Dagestanie. Na spotkaniu – oczywiście tłumy jego wielbicieli. Media opisują rozpacz 5-ciolatki, która nie miała zdjęcia z prezydentem. Wzruszony Putin nazajutrz zaprosił Rajsat na Kreml. Tam połączył się telefonicznie z Michaiłem Miszustinem i Antonom Siłuanowom (min. finansów), po czym przekazał słuchawkę dziewuszce, która pozdrowiła premiera i ministra, co Putiun skomentował: "Teraz Ty pozyskałaś dla Dagestanu 5 mld rubli!" To się nazywa dobry ojciec narodu. Za moich czasów powtarzano Dzieci lubią polityków, politycy lubią dzieci".
Fontanka nie omieszkała zamieścić 200 komentarzy pod informacją o zwrocie 10 mld Prigożynowi. Przeważały pytania o pakunki z białym proszkiem i podrobione paszporty (Kokainę też zwrócili? ; A wszystkie fałszywe paszporty również?)
Komentarze
Prześlij komentarz