Gdzie zlikwidowano kliniki położnicze Władze Rosji jednoznacznie i głośno popierają wielodzietność i ustawowo zwalczają ideologię childfree. Posłowie i urzędnicy prześcigają się więc w pomysłach poprawy sytuacji skierowanych do pracodawców. Nie bardzo wiadomo, jak mają oni wpływać na dzietność, ale posłowie im doradzają a to premiować częste narodziny, a to ułatwiać kobietom pracę w domu. Pojawiły się nawet apele, aby rodzenie licznych dzieci kobiety przedkładały nad studia i zdobywanie zawodu. Propaganda aborcji jest karana sądowo. Tylko teoria sobie, a praktyka sobie, więc tendencje są dokładnie odwrotne - dzietność maleje coraz szybciej (rodziło się 1,6 mln- 1,8 mln dzieci, rodzi się 1,2 mln) i wszystko wskazuje, że to się nie zmieni. Portal miejski Moskwy (MSK1.ru) pokazał jak to działa. W Rosji szpitale ginekologiczno-położnicze funkcjonują pod nazwą roddomow, czyli domów narodzin. Placówki te są coraz c...