![]() |
Mapa placówek Prizywaniet |
czyli poborowi (do armii) mówimy "nie". Marka firmy należy do spółki MPK, świadczącej usługi medyczno-prawne. Sieć Prizywaniet w 2023 roku uzyskała 2,5 mld rubli czystego zysku. Jak sama nazwa wskazuje, jej celem jest znalezienie u młodych ludzi (18-25 lat) zobowiązanych do obowiązkowej służby wojskowej choroby, która pozwoliłaby im uniknąć poboru do armii. Właścicielem spółki jest Michaił Sucharow, biznesmen z Omska zamieszkały w Petersburgu. Pragnący uniknąć wojska młodzian musi liczyć się z kosztami od 107 do 140 tys. rubli, w tym mieści się kupno oprogramowania i możliwość całodobowych, codziennych konsultacji prawników i lekarzy. Firma zawarła umowę z bankami, które dla jej klientów udzielają kredytu na specjalnych warunkach (24 raty po 6 tys. rubli). Teoretycznie od umowy klient może odstąpić za zwrotem pieniędzy lub z powodu wcielenia do wojska, w praktyce trudno udowodnić winę firmy. Usługodawcy zapewniają, że, że nikt nie jest na tyle zdrowy, aby służyć w armii i w 95% można to udowodnić korzystając z publicznej służby zdrowia. W czasie działania firmy umowy z nią zawarło ponad 160 tys. osób. Klient wypełnia ankiety nt. swego stanu zdrowia, po czym instruuje się go jak uzyskać skierowania na wszechstronne badania w placówkach publicznych. Specjaliści analizują wyniki analiz, zdjęć, usg itp. i szukają jednej z 2 tys. chorób uniemożliwiającej pobór do armii . Za znalezienie kolejnego klienta firma płaci agentowi 4 tys. rubli. Reklama reklamą, w rzeczywistości niewiele osób unika poboru, nawet gdy poważnie chorują, ale nadzieja zawsze kosztuje. Zresztą niekiedy młody człowiek ma początki zagrażającej mu choroby i wczesne jej wykrycie ratuje mu życie. Władze odnoszą się do inicjatywy krytycznie, bo jak to ujął sąd arbitrażowy Tatarstanu "Reklama usług MPK zaprzecza interesom społecznym, zasadom moralności, podkopuje wysiłki państwa na rzecz patriotycznego wychowania obywateli RF".
W procesie o niespełnienie obietnic, jaki wytyczył firmie klient wzięty do wojska, sąd ukarał usługodawców, choć klient nie wykonał zleconych badań. Formalnie biorąc, Prizywaniet działa zgodnie z obowiązującym w Rosji prawem - każdy młodzian może szczegółowo sprawdzić, czy jego zdrowie pozwala na służbę wojskową. Nie mogąc znaleźć podstaw prawnych, władze nasłały na spółkę FAS (urząd antymonopolowy), zarzuca się jej manipulację, tworzenie iluzji, że reklamodawca zapewni uwolnienie od poboru do wojska, co jest sprzeczne z naturą usług prawnych. Prawnik nie może bowiem gwarantować rezultatów procesu. Do niedawna prawnikom firmy udawało się wygrywać procesy, ku rozczarowaniu urzędników. Teraz to się zmienia. Lokalne władze przecież ostatnio płacą nawet 2 do 3 mln rubli za podpisanie kontraktu z ministerstwem obrony na udział w SWO, Putin głosi, że ma nadmiar ochotników, a tu taka reklama anty wojskowa. Gorące podziękowania klientów za znalezienie choroby zwalniającej od służby wojskowej rzeczywiście idą wbrew kierunkowi państwowej polityki. Hasło "pozwolimy Ci zgodnie z prawem skutecznie uniknąć służby w armii" zupełnie nie pasuje do imperialnej polityki Putina.
Poborowi do wojska mówimy nie; Fontanka sprawdziła mechanizm
Komentarze
Prześlij komentarz