
Mimo głośnego
sprzeciwu części Petersburżan, w czerwcu br. tablicę ku czci Mannerhaima
wmurowano na gmachu Wojskowego Instytutu
Techniczno-Inżynieryjnego przy ul.
Zacharskiej 22.

Od chwili wmurowania tablicy, jak stwierdził Medynski, (nota bene, inspirowana przez polityków) "trwała nieustanna
akcja wandali -- pomnik oblewano czerwoną farbą i innymi niezidentyfikowanymi środkami
chemicznymi, rąbano toporem,
przewiercano w nim otwory itp.” W
końcu władze na Kremlu miały tego dość i Rosyjskie Stowarzyszenie Historii Wojny
zadecydowało o usunięciu tablicy z Petersburga. Ogłoszono, że zostanie przeniesiona do Muzeum-Rezerwatu „Carskie
Sioło”, a dokładnie do Muzeum Pierwszej Wojny Światowej „Ratnaja Pałata”. Tablica nie będzie odnowiona –
zniszczenia mają świadczyć o współczesnych sporach historycznych. Historycy ze Stowarzyszenia stwierdzili „ o
historii można i trzeba dyskutować, ale bezprawne działania i wojna z pomnikami nie są
właściwa metodą dyskusji. Pomniki
carskich wojskowych, podobnie jak tablica ku czci Mannerheima, to kolejne kroki w kierunku pogodzenia się z przeszłością
i poznania jej wszystkich stron”. Komu kierunek tych kroków odpowiada, a komu nie, to inna sprawa. Fontanka.ru z dumą ogłosiła „Przypominamy,
że 13 października 2016 r. wymontowano
tablicę ku czci Mannerheima”, co należy odczytywać: „niech sobie gadają,
co chcą, ale Mannerheima w Petersburgu nie będzie. Zwyciężyliśmy!”
Komentarze
Prześlij komentarz