Płomienna
mowa przeciw cenzurze, zwłaszcza zamykaniu spektakli teatralnych, dyrektora artystycznego Satirikona Konstantina
Rajkina na 7 Zjeździe Stowarzyszenia Działaczy Teatralnych stała się jednym z
głównych wątków dyskursu między władzą i reprezentantami świata kultury
(wystąpienie Rajkina załączam w
poprzednim poście). Temperaturę dyskusji podniosła wypowiedź „Chirurga”,lidera Nocnych Wilków Załdostanowa, kreującego
siebie na „głos narodu”, zarzucająca „rajkinowcom” chęć zamiany Rosji ściek dla nieczystości.
Zdaniem rzecznika prezydenta, Chirurg przesadził: „ja myślę, że
po prostu diabeł pomieszał we łbie temu motockliście, że jego (Rajkina) obraził, mam
nadzieję, że go przeprosi” – tłumaczył dziennikarzom rzecznik Putina Pieskow. I
dodał, że Kreml do talentu Rajkina odnosi się „z bezgranicznym szacunkiem”. –Ja
tam go przepraszać nie będę, a żaden diabeł w moje głowie nie namieszał! Niech
skonkretyzują za co mam przepraszać.”odpowiedział butnie Załdostanow, przezornie dodając, że nie chodziło mu o Rajkina: „ja mówię o całości, o tym co się dzieje w
Rosji. Nie chcę, aby była ściekiem nieczystości . Odebrałem jego wypowiedź jako
krytykę rządu”. Oburzyło go, że mówi się o cenzurze „jaka cenzura? U nas panuje
w pełni wolność słowa”!W sporze zabrał
głos Generalny Dyrektor Ermitażu Michaił Piotrowski. Uznał obawy Rajkina za
przedwczesne, ale podzielał jego zaniepokojenie „dyktatem mas”. Jego zdaniem cenzurę państwową można
obejść, dogadać się, a w Rosji obecnie ujawnia się rzadko. Przez 24 lata
kierowania Ermitażem spotkał się ze skandalami, ale ze strony władzy nie było
żadnych nacisków. Piotrowski bardziej boi się nacisku motłochu, więc proponuje „deal”
państwa ze sztuką:państwo będzie chronić
artystów przed „dyktatem mas”, a ci nie będą walczyć z takimi ideami jak patriotyzm,dialog religii i kultur. Chamskie wystąpienie Załdostanowa obrazuje ów „dyktat mas”.. .
Komentarze
Prześlij komentarz