Przejdź do głównej zawartości

To tylko odłamki strąconych dronów...

Toropiec
 18 września o 4 rano w obwodzie Twerskim (420 km od Moskwy) Ukraińcy zniszczyli rosyjski  arsenał pocisków rakietowych i amunicji. Uchodził on  za jeden z największych i najbardziej zabezpieczonych, o czym zapewniał w 2020 roku sam  generał Bułgakow  (zastępca Szojgu niedawno aresztowany za korupcję). W odległym o parę kilometrów Toropcu (11 tys mieszkańców) fala uderzeniowa zerwała dachy, wybiła szyby i rozwaliła co słabsze budynki. Odłamki amunicji raniły wielu mieszkańców.  

Wieś w pobliżu arsenału została odcięta, to znaczy jedyną możliwością jej opuszczenia było przepłynięcie jeziora. Ludzie w Toropcu w panice wyjeżdżali z  miasteczka,  dla niezmotoryzowanych podstawiono autobusy do ewakuacji.

Toropiec, arsenał  przed atakiem (Google Maps)

Tichoreck. Wybuch składów amunicji
  Jakby tego ma było mało,  rankiem 21 września Ukraińcy zniszczyli kolejny skład amunicji, tym razem w Tichoriecku, w Krasnodarskim Kraju, na Kubaniu,  ewakuowano co najmniej 1200 osób z okolicznych wsi.   I tym razem wysadzono  jeden z 3 największych magazynów amunicji, na dodatek  wraz z pociągiem wiozącym 2 tys. ton  północnokoreańskiej amunicji. Ogień doszedł do pobliskiego lotniska wojskowego.



Władze usiłują sprawę wyciszyć. Gubernatorzy zapewniają ludność, że wszystko jest pod kontrolą, nic mieszkańcom  nie grozi,  wspaniała obrona przeciwrakietowa strąciła  wszystkie ukraińskie   drony, spadają wyłącznie  ich niegroźne odłamki.  Według gubernatora, pechowo koło wsi  Kamiennyj w obwodzie  Tichorecka spadły one  na "wzrywoopasnyje predmiety",  czyli przedmioty grożące wybuchem i to niedaleko od lotniska wojskowego. Nic nikomu się nie stało, ale teren trzeba rozminować i oczyścić. 

 Media   donoszą, że  to wyłącznie  Rosjanie atakują, zdobywają region kurski, zaś   pod Odessą Iskanderem skasowali ukraiński drobnicowiec  z zachodnimi wyrzutniami i - oczywiście -  niszczą   na Ukrainie wyłącznie cele wojskowe. Czyli media  przemilczają straty, nagłaśniają sukcesy  i uspokajają ludność. I ponieważ rzeczywiście  nie wiele dowiemy się z nich o stratach Rosji,  ciekawe, kto o nich  jednak coś pisze. Oczywiście głównie prasa opozycyjna. Ale nie tylko ona - petersburska Fontanka jako jedyny portal wielkomiejski zamieściła reportaż z Toropca po wybuchu składów amunicji.  Również opozycja systemowa, np. portal    Moskovskij Komsomolec (MK.ru) nie omija tematu. Nic nie wskazuje na szerszą  zmianę nastawienia obywateli i zmianę polityki Kremla, chociaż  ewakuacja kolejnych miasteczek i problemy i przemilczenia z nią związane pewnie skłaniają do refleksji.

 Zacytujmy komentarze czytelników Fontanki:  Części  strąconych dronów na złość spadają na materiały wybuchowe!; - Po co produkować bomby, kiedy  skuteczniejsze są odłamki dronów?; -Wszystko dobrze, piękna markizo, tylko drobnostka -  wasz  koń okulał, bo spadły odłamki; - Nie uwierzycie! Propagandzista Prochonow zwierzał się w mediach, że atomowa bomba szeptała mu do ucha, iż marzy o uderzeniu w Waszyngton. I nie zamknęli go w psychiatryku. Jeszcze bohaterem ogłoszą!

Komentarze