![]() |
Prilepin chętnie pozuje przy portrecie Stalina |
„Myślę, że na dowolną Hagę nam i mnie osobiście starczyłoby oskarżeń, ale dzisiaj nawet najgorliwsi kijowscy propagandziści dobrze rozumieją, że nas nikt nigdzie i nigdy za nic nie będzie sądzić”.
Chodzi mu oczywiście o Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze osądzający określone prawem międzynarodowym zbrodnie przeciw ludzkości. Dodać możemy, że okres doniecki uważa za najszczęśliwszy w swoim życiu.
Ten
znakomity (bez ironii) pisarz (właśnie przyznano mu, i to słusznie, kolejną doroczną nagrodę literacką im. Lermontowa za "Pluton"), wielbiciel Stalina marzący o wielkiej, przepięknej Rosji, osobiście
walczący w wojnie z czeczeńskiej, swego
czasu, ściślej na swoje urodziny 7 lipca
2016 r., podjął decyzję o utworzeniu w DNR batalionu specnazu. 10 dni później
batalion sformowano, a Prilepin w stopniu majora został zastępca jego dowódcy,
po czym jak z dumą dziś mówi, jego batalion „nadwyrężył
mocno nerwy ukraińskiej milicji i ochotnikom”.
Czym je nadwyrężył można się domyślać, skoro dowódca uważa, że on i jego ludzie w pełni zasługują na wyrok dowolnego trybunału międzynarodowego osądzającego zbrodnie przeciw ludzkości. Nie przeszkadza to Prilepinowi w mediach dostrzegać wyłącznie zbrodnie ukraińskie. W mediach rządowych i wszelkich listach otwartych oburza się na bestialstwo Ukraińców strzelających do cywilów rosyjskich. Pamięć ma przy tym krótką -- uczestniczył przecież ochotniczo i czynnie w działaniach armii mordującej cywilów czeczeńskich. Pozostaje nam odnieść się do ostatnich wydarzeń. Podczas trwania mundialu nie doszło do zajęcia Ukrainy przez Rosję , a batalion Prilepina wyłączono ze specnazu, po czym włączono do wojsk rakietowych. Nie jest to pole działania dla Prilepina, więc odszedł z batalionu. Pozostanie jednak nadal doradcą zarządzającego DNR Aleksandra Zacharczenko i opiekunem swego batalionu, będzie realizować projekt Donecki Format i zarządzać fundacją wspomagająca władze Donbasu. Poza tym – jak twierdzi – w samej Rosji narosły problemy wymagające pilnego rozwiązania”. Tyle Prilepin. Ciekawe ile jeszcze "działań zasługujących na dowolną Hagę" podejmą jego mocodawcy.. Ponieważ Prilepin nie daje o sobie zapomnieć kolejny post o nim wkrótce.
Czym je nadwyrężył można się domyślać, skoro dowódca uważa, że on i jego ludzie w pełni zasługują na wyrok dowolnego trybunału międzynarodowego osądzającego zbrodnie przeciw ludzkości. Nie przeszkadza to Prilepinowi w mediach dostrzegać wyłącznie zbrodnie ukraińskie. W mediach rządowych i wszelkich listach otwartych oburza się na bestialstwo Ukraińców strzelających do cywilów rosyjskich. Pamięć ma przy tym krótką -- uczestniczył przecież ochotniczo i czynnie w działaniach armii mordującej cywilów czeczeńskich. Pozostaje nam odnieść się do ostatnich wydarzeń. Podczas trwania mundialu nie doszło do zajęcia Ukrainy przez Rosję , a batalion Prilepina wyłączono ze specnazu, po czym włączono do wojsk rakietowych. Nie jest to pole działania dla Prilepina, więc odszedł z batalionu. Pozostanie jednak nadal doradcą zarządzającego DNR Aleksandra Zacharczenko i opiekunem swego batalionu, będzie realizować projekt Donecki Format i zarządzać fundacją wspomagająca władze Donbasu. Poza tym – jak twierdzi – w samej Rosji narosły problemy wymagające pilnego rozwiązania”. Tyle Prilepin. Ciekawe ile jeszcze "działań zasługujących na dowolną Hagę" podejmą jego mocodawcy.. Ponieważ Prilepin nie daje o sobie zapomnieć kolejny post o nim wkrótce.
Komentarze
Prześlij komentarz