![]() |
Andriej Gorbaczewski |
Każdy obiekt daje zasadniczo różny obraz – wyrazistość punktu, gdy leci Tomahawk jest sto razy słabsza niż gdy leci samolot pasażerski. W samolot uderzyły dwie rakiety, co świadczy ewidentnie o pomyłce. Obiekt wojskowy jest mniejszy, może manewrować, uderzenie dwoma rakietami może wówczas mieć sens. Gdyby chciano celowo uderzyć w pasażerski wystarczyłaby jedna rakieta. Nasi specjaliści (Defence 24) o dzielnych strażnikach rewolucji mówią grzeczniej ”osoby zupełnie niekompetentne i nierozumiejące podstawowych, elementarnych zasad bezpieczeństwa, które nie powinny obsługiwać wyrzutni rakietowych”. Zwracają uwagę, że nie było stanu wojny, przestrzeń powietrzna nie była zamknięta, cywilna i wojskowa kontrola były niezakłócone. Do rozpoznania i śledzenia lotu statku powietrznego w dzisiejszych czasach wystarczą aplikacje w komórce, nic nie zakłócało pracy sytemu kontroli ruchu powietrznego i nie przeszkadzało w przekazywaniu danych do rakietowych kompleksów obrony, korytarze powietrzne dla samolotów pasażerskich były dobrze znane, a załoga wyrzutni została, przynajmniej teoretycznie, przeszkolona w zakresie rozpoznawania celów i procedur ataku. Łatynina i publicyści Nowoj Gaziety zwracają uwagę na propagandę rządową (setki zabitych ponoć przez Iran Amerykanów), która sprzyjała panice. Trudno porównywać ten wypadek z innymi. Owszem na świecie było sporo zestrzeleń, Amerykanie też swego czasu zestrzelili irański samolot pasażerski, ale w innej sytuacji – teraz załoga wyrzutni miała cały czas pełny dostęp do światowego i irańskiego systemu monitorowania lotów cywilnych i ukraiński samolot nie tylko był zidentyfikowany, kontrolowany i śledzony, ale podawał cały czas parametry lotu. To nie ten rozwój technologii – możemy dziś śledzić przez komórkę przeloty naszych bliskich na krańcach świata. Poza tym w samolocie lecieli młodzi Irańczycy, więc zabito przede wszystkim swoich własnych ludzi. Co ciekawe, okazało się, że gen. Ali Hajizadeh, szef Sepah odpowiedzialny za zestrzelenie Boeinga, okłamał własny rząd i Chomeneiego, a ściślej o zestrzeleniu go przez Sepah poinformował ich dopiero po 3 dniach. Nota bene, niektórzy komentatorzy twierdzą, że przestrzeni dla lotów cywilnych nie zamknięto celowo -- liczono, że zdenerwowani Amerykanie rąbną w lotnisko i to oni zniszczą samolot pasażerski. Teraz Internauci rosyjscy, których propaganda rządowa zapewniała w mediach o wadach konstrukcyjnych Boeinga negatywnie oceniają działania Iranu a media europejskie i polscy Internauci -- Amerykanów, przypominają zestrzelenie przez Amerykanów samolotu w 1988 r., pomniejszają błędy Iranu i za wszystko winią Trumpa. Co dalej? Jedna z teorii mówi, że zamach na Solejmaniego był zemstą za zaatakowanie rafinerii Saudi Aramco (z czym wiąże się Abdula Rezu Shahlai, z-cę i sponsora generała Solejmani), z kolei Iran czeka na okazję do zemsty na USA. Źródła rosyjskie (za USA) podają, że zamachu na Shalai'ego (przebywa w Jemenie) Amerykanie próbowali, ale im się nie udał. .
Komentarze
Prześlij komentarz