 |
Pogrzeb generałów |
Rosja zastrzelenie z
pomocą
drona przez Amerykanów na lotnisku w Bagdadzie generałów Ghasem Solejmaniego oraz Sulejmana as-Muhandisa
potraktowała nieomal tak poważnie, jakby chodziło o jej własnych generałów. Media rosyjskie
uznały to za niezgodne z prawem awanturnictwo, relacjonowały uroczystości
żałobne w Iranie, wspominano o krwawej zemście Iranu, nagłośniono, że USA do
ewentualnych przyszłych
52 celów ataku w Iranie zaliczyły
pomniki perskiego dziedzictwa kulturalnego, co ONZ zalicza do zbrodni
wojennych. Oczywiście nie za wiele
pisano i mówiono o działaniach i osobie samego Solejmaniego.
W miarę niezależną
analizę wydarzeń
zamieścił w Nowoj Gazietie
Paweł Felgengauer.
Solejmani, szef irańskich służb specjalnych
Al Kuds (operacje specjalne poza granicami kraju,
w tym przeciw USA), bojownik spod znaku ajatollaha Chameneiego, żołnierz jego korpusu strażników rewolucji
i aktywny bojownik Hezbollahu
nie za bardzo nadaje się bowiem
do roli rosyjskiego czy europejskiego „męczennika i bohatera”, chociaż Rosjanie mają
za co mu dziękować.
24.11.2015 r. Turcy
zestrzelili rosyjski bombowiec Su-24M, a wtedy ludzie Solejmaniego pomogli
uratować rosyjskiego pilota.
Odpowiedzialność za obecny
atak osobiście wziął na siebie Trump.
Nie bez wpływu na tę
jego decyzję mają
tegoroczne wybory prezydenckie i groźba
impeachmentu.
W Iranie mamy napiętą
sytuację gospodarczą --- w niedawnych zamieszkach policja zastrzeliła
do 2 tys. osób. Trump zabijając generałów
uderzył jednak w prestiż Iranu, pod znakiem zapytania postawił sprawność służb
specjalnych i dowództwo wojskowe. Paradoksalnie
to zabójstwo ma też
dla rządu w Iranie pozytywy -- może wzmocnić
konserwatystów religijnych, zjednoczyć naród przeciw Izraelowi i USA (i odwrócić jego uwagę od drożejącej benzyny),
otworzyć nowym działaczom wojskowym
drogę do kariery,
blokowaną przez ludzi Solejmaniego. Konieczna
jest zmiana w irańskich strukturach wojskowych, no i znalezienie źródła przecieku
informacji. Obie strony mają małe pole manewru, choć na razie warunki dyktują
Stany Zjednoczone.
Trzecia aktywna
strona to Izrael. Stanowi on główny cel zastępczy w walce Iranu
przeciw USA. Już obecnie dowódca irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej obiecał zniszczenie Tel Awiwu, Hajfy i centrów wojskowych. Dlaczego? Jego zdaniem to Żydzi przekazali Amerykanom szczegóły dotyczące feralnej wizyty w Iraku. Kryzys rządowy i niepewna
sytuacja polityczna Netanjahu oskarżanego o korupcję bynajmniej nie sprzyjają
stabilności w rejonie – w razie zapowiedzianego ataku szyitów na Izrael np. z terenu Libanu lub Syrii zwiększy się
możliwość amerykańsko-izraelsko-irańsko-syryjskich
konfrontacji.
 |
Ghazem Solejmani |
W konflikt zaangażowani są
zresztą wszyscy.
Rosja przez sprzedaż Iranowi broni, wysłanie doradców,
szkolenie wojsk.
Neutralna nie jest
Turcja, ani Arabia Saudyjska. Ta ostatnia straciła zaufanie do parasola ochronnego USA po niedawnych pożarach
rafinerii, nie mniej połączenie szyitów Iranu z Irakiem zagraża jej bezpieczeństwu. Interesy rozkładają się bardzo różnie.
Niemcy i Francja są zależne od Stanów
Zjednoczonych, należą do NATO, ale są wobec Ameryki
konkurencyjne gospodarczo.
Niechęć do USA w ogóle, a Trumpa w
szczególności jest tam powszechna. Sprowadzenie miliona emigrantów spowodowało ponadto,
że dalekie konflikty mają odbicie w zamieszkach ulicznych w Europie.
 |
Johson, Merkel, Makron |
Jak na
razie w odpowiedzi na zastrzelenie Solejmaniego zareagowały rządy Iraku i Iranu.
Parlament iracki podjął uchwałę o wycofaniu z jego terenu wojsk amerykańskich
walczących z państwem islamskim , natomiast Iran wypowiedział umowę z 2015 r.
nt. rezygnacji ze wzbogacania uranu.
W reakcji
na to Merkel, Johnson i Makron zwrócili się dzisiaj do rządu Iranu z wezwaniem,
aby jednak wzbogacenia uranu zaniechał i nie przekraczał limitu jego produkcji, co jest o tyle nieaktualne, że w praktyce ponoć Iran dawno umowy nuklearnej nie realizuje. Przywódcy UE apelowali też o odpowiedzialną politykę wszystkich państw
„obecna spirali przemocy
musi być zakończona”. Z tym zakończeniem "spirali przemocy" też marnie -- parlament Iranu uchwalił, że każdy wojskowy amerykański jest terrorystą i przyznał $200 mln dla specnazowców z Al Kuds, raczej nieznanych z szerzenia zgody i pokoju.
 |
Irańskie ultrawirówki |
|
Punkt widzenia
zależy od mówiącego –
i tak
nieszczęsny
Solejmani bywa w mediach „najważniejszym
generałem Iranu”,
„bohaterem antysyjonistycznego ruchu oporu,”
„bohaterem i męczennikiem” szyickim, Hamasu lub Hezbollahu
lub terrorystą ze specsłużb i bandytą. Działania
Amerykanów
nieodpowiedzialną awanturą
lub precyzyjnie zaplanowaną akcją specjalną.
Co z tego wszystkiego wynika dla Polski?
Antyamerykańskie zbliżenie niemiecko-francusko-rosyjskie
oznaczać może przymykanie oczu przez Europę na imperialne ambicje rosyjskie.
Proamerykańska polityka odbiera nam punkty w
UE i złości Rosję. A jak wojna obejmie państwo Izrael? Witamy rodaków
żydowskiego pochodzenia w spokojnej Polsce!
Komentarze
Prześlij komentarz