Przejdź do głównej zawartości

Jedność Narodowa 5.11. 2020 w Rosji

 

 

Czwartego listopada Rosja obchodziła Dzień Jedności Narodowej. Jak wiadomo pomysł kolejnego święta

Milicja w Dniu Jedności Narodowej

narodowego z okazji pogonienia Polaków z Kremla  w 1612 roku postanowiono zrealizować 12 grudnia 2004 r. i nie miało to nic wspólnego ani z Polakami ani pamięcią tamtych zdarzeń.  Za  inicjatora tej koncepcji uchodzi Władisław Surkow, a  celem było  uniemożliwienie komunistom  7 listopada zbyt hucznych obchodów rocznicy rewolucji. Dniem wolnym od pracy ogłoszono czwarty listopada, a nie siódmy, a zamiast retoryki  zrywu rewolucyjnego zaproponowano dumę z wielkości narodowej – zawsze wypędzimy zachodnich najeźdźców, podobnie jak nasi przodkowie pogonili  Polaków.   W czasach ZSRR  z wielu względów nie wracano do  wydarzeń z XVII wieku, skupiając na obchodach rocznicy rewolucji.    Obecnie nie bardzo wiadomo kto i wokół czego ma się jednoczyć. Za swoje uznali więc  to  święto głównie urzędnicy i nacjonaliści.  Pierwsi – realizując program naczalstwa,  drudzy – swoje  sny o potędze.  Nacjonaliści zapowiedzieli Rosyjski Marsz  w Moskwie i spotkali się koło Kwietnego Bulwaru. Władze miały dylemat --  idea wielkiej wspaniałej Rosji jest im bliska, ale już przeciwstawianie  swoich cudzym nijak się ma do święta  jedności narodowej, zwłaszcza obecnie.  Korzystając z zakazu zbierania się w czasie pandemii marsz milicja  rozpędziła. Jakby na przekór programowi „jedności narodowej” w dzisiejszej Rosji  narastają konflikty narodowościowe i religijne. 


 
Nie spełniła też  oczekiwań polityzacja prawosławia.  Z okazji Dnia Jedności zapowiedziano  więc parę imprez kulturalnych, a wolontariusze rozdali kolejne metry wstążeczki w barwach narodowych. Defiladą zwykle czczono 7 listopada,  przy czym  oczywiście nie było to wspomnienie rewolucji lecz defilady dywizji z    Syberii i Dalekiego Wschodu ściągniętych w 1941 r. na ratunek Moskwie, bowiem 7 listopada  obchodzimy obecnie kolejny Dzień Chwały Wojskowej.  W tym roku nie będzie defilady tylko wieńce na grobie nieznanego żołnierza oraz rekonstrukcja historyczna obrony Moskwy.

 Zob. też poniżej  post "Jak Kreml nie czci rewolucji" z 11.11.2017 r


 A tych dni i obchodów  zwycięskich wojen to w Rosji nie brak. Poniżej niektóre z nich. (W dużym zestawie jest 3 razy tyle).



Komentarze