Czwartego listopada Rosja obchodziła Dzień Jedności Narodowej. Jak wiadomo pomysł kolejnego święta
![]() |
Milicja w Dniu Jedności Narodowej |
narodowego z okazji pogonienia Polaków z Kremla w 1612 roku postanowiono zrealizować 12 grudnia 2004 r. i nie miało to nic wspólnego ani z Polakami ani pamięcią tamtych zdarzeń. Za inicjatora tej koncepcji uchodzi Władisław Surkow, a celem było uniemożliwienie komunistom 7 listopada zbyt hucznych obchodów rocznicy rewolucji. Dniem wolnym od pracy ogłoszono czwarty listopada, a nie siódmy, a zamiast retoryki zrywu rewolucyjnego zaproponowano dumę z wielkości narodowej – zawsze wypędzimy zachodnich najeźdźców, podobnie jak nasi przodkowie pogonili Polaków. W czasach ZSRR z wielu względów nie wracano do wydarzeń z XVII wieku, skupiając na obchodach rocznicy rewolucji. Obecnie nie bardzo wiadomo kto i wokół czego ma się jednoczyć. Za swoje uznali więc to święto głównie urzędnicy i nacjonaliści. Pierwsi – realizując program naczalstwa, drudzy – swoje sny o potędze. Nacjonaliści zapowiedzieli Rosyjski Marsz w Moskwie i spotkali się koło Kwietnego Bulwaru. Władze miały dylemat -- idea wielkiej wspaniałej Rosji jest im bliska, ale już przeciwstawianie swoich cudzym nijak się ma do święta jedności narodowej, zwłaszcza obecnie. Korzystając z zakazu zbierania się w czasie pandemii marsz milicja rozpędziła. Jakby na przekór programowi „jedności narodowej” w dzisiejszej Rosji narastają konflikty narodowościowe i religijne.
Nie spełniła też oczekiwań polityzacja prawosławia. Z okazji Dnia Jedności zapowiedziano więc parę imprez kulturalnych, a wolontariusze rozdali kolejne metry wstążeczki w barwach narodowych. Defiladą zwykle czczono 7 listopada, przy czym oczywiście nie było to wspomnienie rewolucji lecz defilady dywizji z Syberii i Dalekiego Wschodu ściągniętych w 1941 r. na ratunek Moskwie, bowiem 7 listopada obchodzimy obecnie kolejny Dzień Chwały Wojskowej. W tym roku nie będzie defilady tylko wieńce na grobie nieznanego żołnierza oraz rekonstrukcja historyczna obrony Moskwy.
Zob. też poniżej post "Jak Kreml nie czci rewolucji" z 11.11.2017 r
A tych dni i obchodów zwycięskich wojen to w Rosji nie brak. Poniżej niektóre z nich. (W dużym zestawie jest 3 razy tyle).
Komentarze
Prześlij komentarz