Przejdź do głównej zawartości

Herbatką poili, wodą nie oblewali, gazem nie truli...protesty w Rosji 2021

 


O wiecach  protestu z 23 stycznia w Rosji niemal wszystko wiadomo, bowiem  media  całego świata zarzuciły nas relacjami i zdjęciami z tych wydarzeń.  Protestowano jak Rosja długa i szeroka aż  w 125 miastach,  aresztowano 3700 ludzi,  w  wydarzeniach uczestniczyło ok. 100 tys. ludzi,  dużo kobiet i niepełnoletnich. Do sytuacji  odniosły się też władze kraju i media. Putin  przypomniał pucz Janajewa i  skutki rewolucji październikowej,  Nikołaj Patruszew  (szef Rady Bezpieczeństw RF) ostrzegł, że Nawalnym sterują liberalne kręgi zachodnie w celu  spowodowania strajków i wieców destabilizujących sytuację polityczną w Rosji,  przedstawiciele rządu uspokajali – nic się nadzwyczajnego nie dzieje, nie ma powodu zaostrzać prawa czy organizować kontrmanifestacje.

Peterburg 23 styczeń 2021
Pieskow oznajmił, że na Putina i poprawki do konstytucji głosowały miliony,  a protestuje parę tysięcy osób.  Media rosyjskie  skupiły się z kolei na wydarzeniach na Zachodzie – akurat im pasowała Holandia,  gdzie w nocy z poniedziałku na wtorek zorganizowano kolejne  efektowne (podpalenia, rabunki)  bunty przeciw godzinie policyjnej i biedzie, co spowodowało adekwatną odpowiedź policji. Zdjęć z  brutalnego tłumienia zamieszek w różnych krajach Zachodu nie brak, więc na tym tle zachowanie rosyjskiej policji wcale się nie wyróżnia, co Rosjanie podkreślają.   Marszałek dumy, Wiaczesław  Wołodin tak  podsumował działania rosyjskiej policji „maseczki rozdawali, herbatką poili, wodą nie oblewali, gazem nie truli”.   Czyli (teoretycznie)  istny Wersal. W praktyce -- jakby inaczej. Zwłaszcza traktowanie aresztowanych znacznie odbiega od standardów europejskich (brak wody, toalet, miejsc do spania, brutalność).

Moskwa 23 styczeń 2021

Nie sposób jednak nie zauważyć różnicy w zachowaniu protestujących. W Rosji przeważały protesty pokojowe. I chociaż media rządowe podziwiały spokój policjantów, w których „buntownicy”  rzucali śnieżkami, były to jednak śnieżki, nie kamienie, a i tak ze spokojem policji   było różnie – reagowano niekiedy na śnieżki  pałkami.  Kamienie pojawiały się rzadko, rzucały je na ogół  dzieci i prowokatorzy.  

 Jakie są przyczyny protestów?  Nawalny powtarza scenariusz, który się sprawdził w 2017 r.  W akcji „On nam nie Dimon”  zaprezentował majątek Miedwiediewa, co było jedną z przyczyn setek wieców na terenie kraju (patrz m.in. Ekologia po rosyjsku…. Z 30.03. 2017 czy Gorączka złota czy grypa Nawalnego z 28.03.2017) w których   głównie uczestniczyła młodzież. 

Holandia 25.01. 2021

 
 Nawalnemu udało się dzięki tej akcji  skompromitować Miedwiediewa i w konsekwencji usunąć go z polityki. Bardzo w tym pomogło stwierdzenie Miedwiediewa, że pieniędzy dla emerytów brak.

  O pałacu budowanym w zamyśle  dla Putina głośno było od 2010 roku, dlaczego więc temat podjął Nawalny  obecnie? Wzrost cen żywności, bezrobocia, coraz to nowe sankcje, niska wartość rubla  i zastój spowodowany pandemią stworzyły dużą bazę niezadowolonych z sytuacji politycznej, młodzież zamknięta w domach chętniej korzysta z sieci, więc prościej ją zmobilizować. 

Holandia 25.01.2021

 
Na Zachodzie i w USA zamieszki są brutalniejsze – płoną samochody, rabowane są sklepy i warsztaty pracy.  Przyczyny buntu też są różne,  potem  zwykle obejmują wiele miast. Ostatnie zamieszki w Rotterdamie i Den Bosch, Amsterdamie oraz paru innych miastach  Holandii wyrażały protest wobec godziny policyjnej uwarunkowanej  epidemią, w Niemczech demonstrowała Antifa, w  Stanach buntowali się murzyni, we Francji żółte kamizelki.  


 

 Holandia 25.01. 2021
W Holandii użyto armatek wodnych i gazu, atakowano końmi i psami. Aresztowano 250 osób, wystawiono prawie 6 tys. mandatów.   Smutne, że o wolności mediów możemy zapomnieć.  Media zachodnie prezentują nam nieszczęścia Nawalnego i brutalność rosyjskiej policji, natomiast dużo  oszczędniej – zamieszki, ich powody i skutki  u siebie.  Podobnie rosyjskie u siebie nie widzą problemu, natomiast u innych  „negrow bjut”. Polskie media idą śladem liberalnych mediów zachodnich -- skupiamy się na Nawalnym o wiele bardziej niż na protestach i akcjach policji  we Francji, Niemczech, Holandii.

Komentarze