Przejdź do głównej zawartości

Na początku było słowo.....polityka językowa

 

Politycy  paru krajów wzięli się   za wychowywanie obywateli  za pomocą ustaw

 Budka Żydowska w Odessie

dotyczących języka. Wszak na początku było słowo....  Aleksiej Miller, szef Gazpromu, a zarazem właściciel klubu Zenit oraz sportowego kanału telewizji Matcz TV ogłosił listę anglicyzmów dozwolonych, dozwolonych warunkowo i zakazanych przy relacjonowaniu wydarzeń sportowych. Miller nie lubi, gdy jego  język ojczysty zanieczyszczają  anglicyzmy. Zabroniono około 40 terminów, nie wskazane jest też łajkowanie czy potwierdzanie  okej. (patrz tabelka poniżej tekstu) Po co korzystać z wyrazów obcych, gdy są (dozwolone przez Millera)  proste rosyjskie słowa jak  „outsajder, plejmejker, rating  czy trolling” –   złośliwie skomentowali tę decyzję dziennikarze.  Tina Kandelaki, producent Matcz TV, potwierdziła, że zaleca swoim sprawozdawcom unikanie słów źle widzianych przez Millera. Nie karzemy, ale  stworzyliśmy nasz  wewnętrzny kodeks podobny do tego, który zabrania używać wulgaryzmów w telewizji publicznej.

 Z kolei Moskiewski Komsomolec oburza się nowym kodeksem językowym w sferze publicznej wprowadzanym urzędowo przez władze ukraińskie, a ponieważ trafiło na Żydów – antysemityzmem  Ukrainy (nota bene, rządzonej przez  prezydenta – Żyda z pochodzenia).  Chodziło o Artel,  uliczną  budkę z żydowską żywnością w Odessie, która w sieci (i na ladzie) opublikowała napisy i reklamy pisane grażdanką w języku rosyjskim, bez liter i form gramatycznych ukraińskich.  Radykalni nacjonaliści zaczęli zamieszczać groźby spalenia placówki. Groźby właściciele przekazali milicji oraz do konsulatu Izraela w Odessie, o czym powiadomili w Internecie. No i zderzyły się dwa podejścia – Internauci  nacjonaliści powtarzali groźby, a inni  zapewniali, że to nacjonaliści  odejdą w niebyt.  

 Wcale nie inaczej jest w Stanach Zjednoczonych. Jedną z przyczyn słynnego szturmu na Kapitol (przynajmniej wg części rosyjskich mediów) była zgłoszona 3 stycznia przez Nancy Pelosi ustawa o języku. W ramach nieobrażania tranwestytów i  par homo wychowujących dzieci  postanowiono, aby Kongres i urzędnicy państwowi zaprzestali używać terminów matka, ojciec, babcia, siostra, syn  zastępując je przez rodzic, rodzeństwo, dzieci. Zaleca się unikanie słów z końcówką  „men”  i  stosowanie określeń nie wskazujących na płeć.  Demokraci mają nadzieję, że wobec  ogromnych pieniędzy kierowanych do obywateli w ramach ich programów, nikogo nie poruszą takie drobnostki jak ustalanie kto jest rodzicem nr 1, a kto nr 2 oraz  stopniowe kasowanie reliktów patriarchalnej kultury.

 


Komentarze