Pomnik z kotem w Płn Osetii |
wojny z Ukrainą, nie powinny obecnie budzić kontrowersji, a jednak... Rejonowy prokurator zafundował w miasteczku Możdokie w Płn. Osetii pomnik z brązu ku czci żołnierzy poległych na obecnej wojnie z górnolotnym napisem "SWO - Być wojownikiem to żyć wiecznie". Uzyskał na to ustną zgodę lokalnych władz, monument usytuowano w Parku Zwycięstwa. Wydawałoby się, tylko docenić patriotyzm i ofiarność. Tyle, że artysta potraktował rzecz symbolicznie, a na dodatek, aby wizerunek ocieplić dodał kota. Stoi ów kot na dwu tylnych łapkach w przednich trzymając list. I wybuchł bunt ludności. Komentowano: jakaś zbroja, a nie mundur? - Zwykły karabin, a nie nasz rosyjski Kałasznikow? I czemu kot? Naród podsumował: szkaradzieństwo i ohyda, obraza, plunięcie w twarz bohaterom. Rzecz dotarła do Siergieja Mienjaiło szefa regionu, a ten zawyrokował, że pamięć o bohaterach nie powinna kojarzyć się ze sztuką, bo to oznacza brak szacunku dla poległych. Podkreślił, że trzeba było zasięgnąć opinii ludu i uzyskać pisemne pozwolenie władz, po czym kazał pomnik rozebrać, co zyskało rozgłos medialny z lekkim pogłosem skandalu. Sobiesiednik zasugerował, że kot był pewnie ukraiński.
Hełm jednak niemiecki |
rostowskim. Z okazji 9 maja postanowiono oddać tablicę czczącą bohaterów SWO, wykuć nazwiska poległych z obwodu i uzupełnić ją brązowym pomnikiem żołnierza. Władze pochwaliły się tą inicjatywą na stronie www lokalnej administracji zamieszczając szkic przeszłego obiektu. Żołnierza tym razem zaopatrzono, jak przystało w Kałasznikowa, ale paradował w niemieckim hełmie M42, który nosili żołnierze Wermachtu i SS co nie najlepiej współgrało z obchodami rocznicy pokonania tegoż Wermachtu. Administracja tłumaczyła, że zawinił program komputerowy, na pomniku hełm będzie rosyjski. Okazało się, że w realu ani tablica, ani pomnik nie powstały.Problemy nadal stwarza Prigożyn. Czy to patriota wart pomników, czy jednak zdrajca? Wagnerowcy domagali się pomników, władze aby uniknąć tematu i problemów wybrały rozwiązanie Salomonowe - na pomnik zezwoliły, ale terenie należącym do CzWK Wagner w pobliżu tzw. czarnej świątyni i cmentarza Wagnerowców. Nie stworzono precedensu, bo postawienie pomnika na terenie prywatnym regulują inne przepisy, nie będzie też miejsca niepożądanego kultu, bo postronni nie mają dostępu do obiektu. Tak więc odsłonięto pomniki Prigożyna i Utkina , z wykutym ich wojskowym przezwiskiem (pierwszemu, dziewiątemu) ale za płotem w kurorcie Goriaczyj Kliucz w pobliżu kompleksu cmentarnego Wagnerowców.
Pomniki wg portalu Sobiesiednik
Komentarze
Prześlij komentarz