Portal miejski Wołgogradu (v1.ru) doniósł, że cała ludność stanicy Niechajewskiej , gdzie urodził się generał, 24 maja poszła do miejscowej cerkwi świętego Jana Bogosława modlić się w intencji uwolnienia generała od oskarżeń. Jak pisaliśmy, Popowa oskarżono o sprzedaż metalu przeznaczonego na urządzenia obronne. Dziennikarze V1.ru rozmawiali ze zrozpaczoną matką na targu, ojca nie odgradzała jakaś ochrona. Matkę pociesza cała wieś, modlą się wieśniacy, a nie bogacze, czy przedstawiciele władzy, czyli że rodzina nie wzbogaciła się na wojnie i cieszy się szacunkiem lokalnej społeczności. Ani śladu jachtów, willi na Rublowce, lwic salonowych, sztabek złota czy zapasu waluty. Rewizja w domu generała nie ujawniła żadnej cennej rzeczy.
Komentarze internautów dotyczyły skuteczności modlitw. Jedni radzili pomodlić się o ogólny brak korupcji, inni wierzyli, że Bóg jest silniejszy od władzy. Ktoś zaręczył : Mój zięć zna go osobiście, to nieprzekupny, sprawiedliwy i uczciwy człowiek" . Stwierdzano: Jeśli jest zamówienie polityczne, to modlitwa nie pomoże; - Skoro nawet nie dorobił się super limuzyny, to pozostaje modlitwa! Wyraźnie ludzie wierzą, że sprawiedliwość może zapewnić tylko Bóg, bo na rosyjskie sądy trudno w tym względzie liczyć i pozostała im tylko modlitwa.
My nie wykluczalibyśmy , że obie wersje są prawdziwe, tzn. że Popow sprzedał ten metal i kupił za to portki, buty, kamizelki kuloodporne czy prowiant dla podwładnych uważając, że głodny, bosy i bez portek żołnierz nie przeżyje długo.
Komentarze
Prześlij komentarz