Przejdź do głównej zawartości

Varia...czyli "Ech, ta droga tonie we mgłach ..... oraz "Wojna i pokój" czyli jak promować politykę historyczną swego kraju...




 Jak donoszą Wiesti  szwajcarska pozarządowa organizacja    Wszechświatowe Forum Ekonomiczne opublikowała dane na temat stanu dróg w ujęciu globalnym. Między innymi  rozpatrzono  wyniki ankiety rozesłanej do biznesmenów. Otrzymano 11 tys. odpowiedzi, w tym 300 z Rosji. Uwzględniono 140 państw, a jakość dróg oceniano w skali 1 p. (najmniej) --  do 7 (najwyżej). Rosja   uzyskała 2,7 p., co ją lokuje na 132 miejscu; z niejaką satysfakcją w Wiestiach stwierdzono, że  Ukrainę oceniono jeszcze gorzej – 2.4 p.; 132 miejsce; najgorsze wyniki uzyskała Nowa Gwinea --    1,9 p. i 140 miejsce; wśród krajów WNP nie najgorzej lokuje się Kazachstan – 3, 1 p. i 107 miejsce. Stanom  Zjednoczonym przyznano 57 p., co je lokuje na 14 miejscu. Na pierwszym miejscu wylądowały... Zjednoczone Emiraty Arabskie.

"Ja nie zazdroszczę, mój dobry Boże, nic i nikomu na Bożym świecie. Jednego tylko zazdroszczę może, że wy panowie czytać umiecie" pisał w XIX w. Syrokomla. Obecnie jakby jest odwrotnie -- do czytania trzeba przekonywać.  I trzeba przyznać, że Rosja  uruchomiła z ogromnym rozmachem akcję promocji czytelnictwa oraz swojej wizji kultury narodowej i polityki historycznej.  Program promuje Federalna Agencja ds. Druku i Komunikacji, a zasięg  przedsięwzięcia jest globalny. W czasie 60 godzin w dniach od 8 do 11 grudnia  dwa kanały telewizyjne (Rosja K. i Rosja 1) Radiostacja Majak oraz Internet będą relacjonować czytanie "Wojny i Pokoju" Lwa Tołstoja.  Trwać to będzie 60 godz. przez 4 dni. Każda osoba będzie czytać 1 stronę (2-3 min.), towarzyszą lekturze  sceny z adaptacji filmowych. Do udziału w przedsięwzięciu mógł się zgłosić każdy. Wybrano 1300 osób. Nie zabrakło przedstawicieli wszystkich profesji od  Dmitrija Miedwiediewa poczynając, a kończąc na astronaucie ze stacji kosmicznej i dowódcy lodołamacza. Reprezentowane są miasta ze wszystkich krańców Rosji, Jasna Polana, a także -- Londyn, Paryż, Pekin, Wiedeń i Waszyngton. Lokalizacje, gdzie tekst jest czytany  też nie są przypadkowe -- muzea, zamki, teatry i miejsca pamięci. I to się nazywa propaganda łącząca działania pożyteczne z promocją kraju i jego polityki historycznej. Tylko brać przykład.....

Komentarze