Od dwóch
tygodni w Polsce trwa pewien niepokój związany z poleceniem Putina, aby
urzędnicy państwowi i dyplomaci rosyjscy ściągnęli do kraju swoje rodziny,
nawet dzieci uczące się za granicą lub przebywające tam na leczeniu. Informacja
plącze się po (dość wiarygodnych) portalach i nagłośniły ją nasze media elektroniczne,
ale przez yandex trudno ją znaleźć i w głównych serwisach rządowych Rosji też
jej nie ma. Za niepodporządkowanie się poleceniom prezydenta karą ma być brak
awansu. Informacja znalazła dziś ciekawy
odzew w głównych rosyjskich mediach, też w Wiesti.ru.
W słynnej, stale nagłaśnianej przez rosyjskie media, awanturze o
teatr, cenzurę i Rajkina reprezentujący Putina Dmitrij Pieskow dosadnie
skrytykował lidera Nocnych Wilków
Aleksandra Załdostanowa („diabeł pomieszał w głowie temu motocykliście”).
Odwinęli się mu więc kumple Załdostanowa, m.in. motocykliści z klubu Nocnych Wilków, w stylu „uprzejmie
donosimy”… Oskarżyli w mediach rzecznika prezydenta, że nie dostosował
się do polecenia Putina tzn. nie wszyscy
członkowie jego rodziny wrócili do Rosji. Czy pozostali tam za wiedzą i zgodą prezydenta a przekaz jest skierowany do tych
co wrócili? Czy bez jego wiedzy i chodzi o utrącenie Pieskowa? Sam Pieskow stwierdził, że skończył dyskusję
z Nocnymi Wilkami... I pewnie dodał po cichu "donosy to ja bardzo lubię, oczywiście gdy dotyczą innych, ale donosicieli zawsze nie cierpię..."

Komentarze
Prześlij komentarz