Ołeh Sencow |
Nagle do głównego nurtu medialnego powróciła
sprawa ukraińskiego reżysera Olega (Ołeha) Sencowa w sierpniu 2015 r. skazanego przez sąd wojenny w Rostowie nad
Donem na 20 lat więzienia o zaostrzonym reżimie za działalność terrorystyczną. Jego
wspólnika Aleksandra Kolczenko skazano na 10 lat. Oskarżono ich o założenie
organizacji powiązanej z zabronionym w
Rosji Prawym Sektorem. Członkowie tej organizacji mieli brać udział w próbie
podpaleniu biura Jednej Rosji oraz
planować… zniszczenie pomnika Lenina w Symferopolu przyczyniając się do
destabilizacji władzy rosyjskiej na Krymie.
Oskarżeni nie przyznali się do winy.
Przeciw wyrokowi protestowały europejskie
organizacje filmowe oraz Michałkow.
Akunin nazwał wyrok hańbą Rosji i zapowiedział rychły upadek Putina. Ukraina zwróciła się do Rady Europy i ONZ o pomoc w uwolnieniu reżysera, a 16 września 2016 r. orzekła sankcje przeciw wszystkim osobom, które przyczyniły się do jego aresztowania i osądzenia i zażądała wydania jej więźniów jako obywateli ukraińskich. W październiku 2016 Rosja oficjalnie odmówiła wydania Sencowa ze względu na rosyjskie obywatelstwo -- stwierdzono, że ponieważ Krym przyłączono do jej terytorium obywatele ukraińscy automatycznie stali się obywatelami Rosji.
I tak się rzeczy miały do wczoraj (2 grudnia), gdy na posiedzeniu Prezydenckiej Rady ds. Kultury i Sztuki reżyser filmowy Aleksandr Sokurow „serdecznie poprosił jako obywatel i reżyser" Putina o podjęcie problemu Olega Sencowa. "Błagam was, znajdźcie rozwiązanie!” Sencowa nazwał emocjonalnym młodym człowiekiem, niezorientowanym w złożoności politycznej sytuacji. Odwołał się do chrześcijaństwa i miłosierdzia Putina oraz faktu, że nikt nie zginął. „Ale teoretycznie mógłby ktoś zginąć, gdybyśmy pozwolili na realizację jego celów”, odrzekł Putin. Oczywiście Putin odwołał się z kolei do porządku sądowego, prawideł i norm, ale dodał "potrzeba żeby dojrzały odpowiednie warunki”.
Co z tego wynika? Sprawa wróciła do publicznego dyskursu. Nie wierzę w spontaniczność Sokurowa, a więc – jest to zapowiedź możliwości jakiegoś ruchu ze strony prezydenta. Czy jest to gra głównie z Ukrainą, czy też z Europą i Ameryką? O sankcje, czy inną stawkę?
Borys Akunin |
Akunin nazwał wyrok hańbą Rosji i zapowiedział rychły upadek Putina. Ukraina zwróciła się do Rady Europy i ONZ o pomoc w uwolnieniu reżysera, a 16 września 2016 r. orzekła sankcje przeciw wszystkim osobom, które przyczyniły się do jego aresztowania i osądzenia i zażądała wydania jej więźniów jako obywateli ukraińskich. W październiku 2016 Rosja oficjalnie odmówiła wydania Sencowa ze względu na rosyjskie obywatelstwo -- stwierdzono, że ponieważ Krym przyłączono do jej terytorium obywatele ukraińscy automatycznie stali się obywatelami Rosji.
I tak się rzeczy miały do wczoraj (2 grudnia), gdy na posiedzeniu Prezydenckiej Rady ds. Kultury i Sztuki reżyser filmowy Aleksandr Sokurow „serdecznie poprosił jako obywatel i reżyser" Putina o podjęcie problemu Olega Sencowa. "Błagam was, znajdźcie rozwiązanie!” Sencowa nazwał emocjonalnym młodym człowiekiem, niezorientowanym w złożoności politycznej sytuacji. Odwołał się do chrześcijaństwa i miłosierdzia Putina oraz faktu, że nikt nie zginął. „Ale teoretycznie mógłby ktoś zginąć, gdybyśmy pozwolili na realizację jego celów”, odrzekł Putin. Oczywiście Putin odwołał się z kolei do porządku sądowego, prawideł i norm, ale dodał "potrzeba żeby dojrzały odpowiednie warunki”.
Co z tego wynika? Sprawa wróciła do publicznego dyskursu. Nie wierzę w spontaniczność Sokurowa, a więc – jest to zapowiedź możliwości jakiegoś ruchu ze strony prezydenta. Czy jest to gra głównie z Ukrainą, czy też z Europą i Ameryką? O sankcje, czy inną stawkę?
Komentarze
Prześlij komentarz