
W każdym razie klasztorne katakumby podmywa woda, freskom z XII w. zagraża zniszczenie, pieniądze są m.in. potrzebne na restaurację 2 klasztorów i zabytkowych pieczar. Ale na szczęście pieniądze lubią Tichona.

Zasługi dla władzy nie związane są jednak z działalnością religijną, lecz polityką historyczną. Największym i najdroższym pomysłem Tichona są tworzone od 2013 r. historyczno-patriotyczne multimedialne parki rozrywki „Rosja – moja historia.” Przebił rozmachem nawet projekt Cyryla „200 cerkwi w zasięgu spaceru”. Trafił w sedno Putinowskiej myśli propagandowej -- Rosja w atrakcyjny dla młodych sposób prezentowana jest jako wspaniałe odwieczne imperium kierowane przez światłych władców jak Iwan Groźny, Katarzyna Wielka czy Stalin. Ze względu na obecność tego ostatniego Nowaja Gazieta nie omieszkała przypomnieć, że współpracownica Tichona, poseł dumy i redaktorka pisma Kultura – Jelena Jampolska, uważa „Stalin został bezwarunkowo posłany przez Boga, by ocalić Rosję”, a Tichon swojemu chórowi klasztornemu zleca śpiewanie pieśni z czasów radzieckich.
Pieniądze na projekty wspierające ideę imperialnej Rosji i
jedynowładztwa płyną strumieniem. Wg kanału TV Dożd’ Gazprom (przez fundację charytatywną)
wyłożył niedawno 26 mln rubli. Na budowę owych
parków i ekspozycji w całej Rosji wydano dotąd ponad 10 mld rubli z budżetu miast i wpłat
firm takich jak Gazprom. Największy na razie projekt to wystawy i inne atrakcje w Moskwie na powierzchni 28 tys. m. kw. w 57 pawilonie WDNCh (Ogólnorosyjskie Centrum Wystawowe) –
sponsorowane przez Nornikiel. Centrum patriotyczne w Ufie utworzono kosztem 300 mln
rubli (40% dał Gazprom). Imponująco zapowiada się park i centrum wystawowe w Petersburgu, którego
wstępne koszty oszacowano na 1,5 mld rubli. Twórca pomysłu oczywiście planuje
budowę takiego parku również w Pskowie. I tak dzięki inwencji Tichona młode pokolenie w całym kraju
pozna wielkość Rosji i mądrość jej
władców.
Komentarze
Prześlij komentarz