
Warto przy okazji przyjrzeć się osobie ministra
oraz zmianom, jakie wprowadził. Wikipedia przypomina, że był wiceprzewodniczącym
Komisji ds. Katastrofy Smoleńskiej (tej
z Siergiejem Iwanowem i Tatianą Anodiną
na czele). Na miejscu katastrofy koordynował zabezpieczenie wraku polskiego
Tupolewa. Stanowisko ministra obrony Rosji przejął po
Anatoliju Sierdiukowie. Jego poprzednik
uchodził za człowieka Miedwiediewa i odszedł w atmosferze skandalu korupcyjnego.
Jeszcze pamiętam ówczesne zarzuty formułowane przez Putina i powtarzane do znudzenia w Wiestiach. O co
chodziło? Oficjalnie o ustne
polecenie wojsku budowy drogi do luksusowego ośrodka rządowego „Żytnoje”,
w którym chętnie odpoczywała siostra
Sierdiukowa i inni notable oraz o nadużycia w sprzedaży po zaniżonej cenie ziemi przez holding „Oboronoserwis” nadzorowany przez (cytuję) „zaufaną
współpracownicę Sierdiukowa”.
W 2013 r.
przeciw Sierdiukowowi uruchomiono mocno nagłośniane w telewizji śledztwo, a w 2014 r. – sprawę zamknięto na mocy
amnestii ogłoszonej rok wcześniej. Przez
trzy lata swoich rządów Szojgu nie tylko przeprowadził reformę w wojska, ale armię wysunął na sprawę najważniejsza w
propagandzie, polityce i finansach. Ma opinię sprawnego organizatora i silnego
człowieka, nie zamieszanego w afery korupcyjne, a nawet pojawiały się głosy, że mógłby być następcą Putina. W tym
kontekście pewnego znaczenia wydają się nabierać
ostatnie, plączące się prasie i
telewizji, informacje o korupcji w
wojsku oraz o wspaniałej rezydencji Szojgu na Rublowce. O korupcji, choćby przy budowie Kosmodromu Wostocznyj, wspominał Putin, daczę na Rublowce sfotografowali i
opisali zaufani ludzie Nawalnego. Jej wartość wynosi 18 mln USD, przy czym sama
ziemia na której stoi warta jest 9 mln USD. Mówiąc poważnie – budynku nie
wybudowano dziś, ani wczoraj, istnienie czteropiętrowego domu trudno ukryć, wszyscy też wiedzą do kogo
należy. „Zaufani ludzie Nawalnego” bez zgody władz niczego by nie
sfotografowali i nie przekazali zdjęć do serwisów zagranicznych, bo wiedzą jak
się takie przedsięwzięcia w Rosji kończą. Podsumowując, są to (obok zachwytów) subtelniejsze wiadomości skierowane do Szojgu i wspierającej go, ewentualnie, armii.
Brzmi to mniej więcej tak: kradnijcie, budujcie sobie dacze, póki armia działa sprawnie, a ja trzymam
władzę. W razie nielojalności lub
kłopotów w lepszym wariancie czeka
Szojgu i jego otoczenie los Sierdiukowa, w gorszym – więzienie lub zamach. A tak przy okazji - jak widać na załączonych obrazkach - p. Sierdiukow był cywilem a p. Szojgu jest generałem armii....

Komentarze
Prześlij komentarz