


Nieco przerażające,
przynajmniej dla Polski, wydaje się uzasadnienie braku zwrotu Wysp Kurylskich, mowa bowiem
o naszym kraju. Ni mniej ni więcej, ale
Putinowi chodzi o pełne zachowanie stanu ustalonego
przez mocarstwa po II wojnie światowej.
Cytuję Putina za Pierwym Kanałom „Powiem
bez najmniejszych żartów. Jeżeli ktoś chce rewidować wyniki (itogi) II wojny
światowej, proszę spróbujmy przedyskutować ten temat. Wtedy nie należy
dyskutować o Kaliningradzie, ale o całych ziemiach wschodnich Niemiec, o Lwowie,
który stanowił polskie miasto itp. , też kwestie Węgier i Rumunii. Jeśli chcecie
otwierać tę puszkę Pandory i zacząć nad tym pracować – proszę bierzcie
sztandary do rąk i zaczynajcie”!
Skoro jednak ustalenia powojenne są święte, dane od Boga i historii a naruszanie ich jest „otwieraniem puszki Pandory” to co z republikami radzieckimi i strefami wpływów rosyjskich? Nie wspominając o chęci uzyskania autonomii przez jakąś tam Czeczenię czy inszych Kurdów. I czemu tylko ustalenia z Jałty są święte?
Skoro jednak ustalenia powojenne są święte, dane od Boga i historii a naruszanie ich jest „otwieraniem puszki Pandory” to co z republikami radzieckimi i strefami wpływów rosyjskich? Nie wspominając o chęci uzyskania autonomii przez jakąś tam Czeczenię czy inszych Kurdów. I czemu tylko ustalenia z Jałty są święte?
Komentarze
Prześlij komentarz