Przejdź do głównej zawartości

Sprzątaczka człowiekiem roku 2020

 

Za człowieka roku 2020  Nowaja Gazieta uznała Marinę Udgodską sprzątaczkę która we wrześniu  wygrała lokalne wybory  w powalichińskim wiejskim regionie. (Patrz wpis z września) Wystawiła ją Partia Emerytów  choć startowała jako niezależna  w roli  sparingpartnera dla rzeczywistego kandydata z Jednej Rosji. Po wyborach chciała zrezygnować ze względu na brak kompetencji, ale w końcu z powodów  formalnych za namową otoczenia  przejęła urząd, co przyniosło niespodziewane rezultaty. Owe Powalichino to zapomniana przez Boga i ludzi część Rosji.  Nie ma tam pracy, w jej poszukiwaniu  poznikali mężczyźni, nie ma pieniędzy, bydła, przychodni lekarskiej,  szkoły i perspektyw.  Los ludzi nikogo z władz  nie interesuje. Nikt o niej by nigdy pewnie nie usłyszał.   Nagle pojawili się tutaj  przedstawiciele mediów i polityków, miejscowość zyskała sławę krajową i poniekąd globalną.  Helikopterem przyleciała sama  Ksenia Sobczak,  pojawiła się telewizja i tłum dziennikarzy.  Temat rosyjskiej wsi i jej problemów za sprawą  kariery Ugodskiej odnalazł się na łamach gazet.  Gdy okazało się, że w bibliotece nie uświadczysz baśni Andersena, a zalegają pozycje z lat 50-tych XX wieku zaczęły nadchodzić paczki z nowościami. Dotąd w bibliotece  nie można było liczyć na więcej niż  nabycie 10 książek rocznie.  Partia Emerytów chce  Ugodską wystawić w wyborach do dumy państwowej. W każdym razie pewnie dzięki zdobytej popularności awansuje. Jednak z awansu sprzątaczki na szefa gminy mogą wyniknąć  same pozytywy. I jak tu nie wierzyć  Leninowi, który kucharkę chciał nauczyć rządzić?


Komentarze