Odnotowujemy pewien drobny wyłom w narracji oficjalnych mediów rosyjskich mediów. Że zaś takie rzeczy nie są w Rosji możliwe bez jakiejś „kryszy”, warto to zauważyć. Chodzi nam o komentarze czytelników portalu Fontanka do przemówienia Putina przed Zgromadzeniem Federalnym. Zamieszczono ich 267 pod jednym wpisem i 61 pod drugim, przy czym prawie wszystkie są mniej czy bardziej krytyczne. Od zarzucania braku treści i wodolejstwa po stwierdzenie, że prezydent jest trupem politycznym, ma mentalność z lat 70-tych XX w., nie potrafi ocenić sytuacji kraju i zaproponować sensownych rozwiązań.
Przytaczamy kilka:
„Początek przemówienia można w całości załączyć do historii choroby: kliniczny przypadek psychozy maniakalno-depresyjnej”; „Chce tworzyć fundację wspomagającą żołnierzy, a gdzie miliardy rubli przekazane na zbrojenia?” ; „Czemu nie wspomniał o niedostarczeniu amunicji Wagnerowcom? ; „Nie wiem, co bardziej męczy, ględzenie, czy słuchanie ględzenia”; „Nie zapowiedział trzeciej wojny światowej i starczy, więcej nie oczekiwaliśmy”; „Żądanie, aby NATO wycofało się do stanu sprzed 1997 r. przecież z założenia było nierealne!”; „Czyżby Zachód i LGBT odpowiadały za rozkradanie Rosji?”; „Skąd Putin wie jakiej płci jest pan Bóg?”; Ktoś skonstatował „ Co nam pozostaje, jak skomentować i cicho zakląć?”.
![]() |
Siergiej Aksionow |
Niewiele osób wyrażało uznanie dla prezydenta i jego planów. Petersburg nie jest typowy dla Rosji, Fontanka prezentuje środowisko inteligenckie, jak to ujął niedawno Prigożyn „Petersburg nie wiadomo po której stronie stoi, Rosji czy NATO”. Nie mniej, konflikty narastają. Wagnerowcy dostali amunicję dopiero po ostrym starciu „na górze”. Skargi Prigożyna ministerstwo odrzuciło jako „egzaltowane” i niezasadne oraz wzmacniające rozłam między wojskiem. Konkordat [agencja medialna Prigożyna] powtórzył skargi i je uzasadnił. Amunicji rzeczywiście brakowało. Poparł Prigożyna Siergiej Aksionow, zarządzający Krymem, dodając, że za takie działania dawniej rozstrzeliwano dowódców. Groźba podziałała i Wagnerowcom tym razem dostarczono amunicję... kosztem innych oddziałów. Sprawę wyjaśnił dowódca polowy, Aleksandr Chodakowski. Jego zdaniem, Wagnerowcy nie tyle bowiem przestali dostawać amunicję, co dostali tyle samo pocisków, jak inni. Zaczęli podlegać ogólnym normom, a te były za niskie. Armia dostaje amunicję 2 i 3 kategorii, z defektami lub w ogóle niesprawną. Przed atakiem pod Wuhledarem maksymalnie ograniczano dobowy przydział amunicji, aby mieć rezerwę na pierwszy dzień ataku, co nie starczyło, aby akcja się powiodła. Czyli jakby powtórka pieśni Poszli w bój chłopcy bez broni. Wychodzi, że łatwiej w Rosji o człowieka niż o pociski. No i taniej, pociski są drogie, a zaginiony bez wieści człowiek nic nie kosztuje.
Nie osłabia to konfliktów na górze. Prigożyn oskarża teraz dowództwo armii o chęć zniszczenia jego ludzi zarzucając mu nie tylko brak dostaw amunicji, ale też ciężarówek i saperek oraz przypisując odpowiedzialność za śmierć setek żołnierzy. Jego ludziom brak 80% potrzebnej amunicji. Nie lepiej jest w armii. Tutaj piechota morska z Donecka odgraża się, że ich główny dowódca -- Rustam Mudarow -- zawdzięcza życie tylko temu, że jest daleko od frontu. Chodzi znów o Wuhledar. Mimo braku amunicji Mudarow posyłał tam kolejne kolumny. Telegram-Kanał Grey Zone zamieścił list ocalałych z pogromu, którzy chwalą się, że "zdwóchsetnili" lokalnych komendantów. [gruz dwieście to zwłoki]. Zapowiada się ciąg dalszy konfliktów.
Poniżej odsyłacze do komentarzy czytelników Fontanki dotyczące przemówienia Putina
https://www.fontanka.ru/2023/02/21/72080204/all.comments.html/
Komentarze
Prześlij komentarz