Przejdź do głównej zawartości

Wielki błąd Putina?

O potrzebie  kolejnej rewolucji oświatowej Rosji napomknął  na spotkaniu Rady Federacji poświęconej rozwojowi języka rosyjskiego, Piotr Tołstoj,  marszałek dumy.  Stwierdził, że obowiązujący w Rosji system jednolitego egzaminu (JeGE), decydujący o dostaniu się na studia, był zasadniczym błędem. W zasadzie nie sprawdza on wiadomości, nie pozwala wykazać się oryginalnością, dodatkową wiedzą, nie uczy pisania i rozwiązywania problemów. Przez dwa lata wałkuje się  w szkole  rozwiązywanie testów, które z natury rzeczy są schematyczne, premiują wiedzę o faktach, nie zdolności. Systemy  carski i radziecki sprawdzały się o wiele bardziej.   Testy są jednak obecnie  rzeczywistością i trzeba przemyśleć jak ją stopniowo przekształcić.  Zmiany zapowiedział też Siergiej Krawcow, minister oświaty. Od 2024 roku przez pięć lat mają być zatwierdzane i wdrażane jednolite podręczniki  szkolne  dla całej Rosji ze wszystkich przedmiotów.  W najbliższym wrześniu  będzie już obowiązywać nowy podręcznik historii dla klas 10 i 11. 

Sądząc po komentarzach internautów, zmiany byłyby bardzo źle odebrane.  Za główną zaletę obecnego systemu uważa się jego odporność na łapówki i  skargi sądowe.  Korupcja przy przyjmowaniu na studia  była problemem społecznym, więc przy JeGE, przynajmniej teoretycznie, dziecko ministra z metropolii uzyskało takie same szanse studiowania na prestiżowej uczelni  co dziecko sprzątaczki z głubinki.  Nauczyciele  nie mogli "mścić się" na nielubianych uczniach, czy promować lizusów. 

System w 2003 i 2007 r. zatwierdził Putin, funkcjonuje od 20 lat i w jego ramach wykształciło się parę pokoleń.   Często cytowany przez nas Andriej Konstantinow, który jest ojcem dwojga zdolnych nastolatków, wielokrotnie narzekał na system JeGE. Jego dzieci, jakby niezależnie od siebie, opanowywały wiedzę i system odpowiedzi na testy. Poprawny, ale nieco inny niż przewidziano,  termin przynosił bowiem  utratę punktów.   Zdaniem Konstantinowa,  osobisty kontakt z kandydatem na egzaminie pozwala na trafniejszą ocenę jego wiedzy i zdolności. 

 Obu systemów nie da się jednak połączyć. Ich zalety i wady są różne - JeGE chroni przed korupcją, poprzedni system bardziej pozwalał wykazać się wiedzą i pomysłowością, umiejętnością pisania itp.

Nie sądzimy, aby go szerzej omawiano przed wyborami. Wprawdzie jest to kolejny element walki z "Kolektiwnym Zapadom", ale przecież Putin nie popełnia błędów.  Natomiast plan wymiany podręczników może być realizowany. Ile pieniędzy do rozdania ich autorom i wydawcom! Chociaż internauci zauważają, że planowanie pięcioletnie w tym zakresie się nie sprawdza. Może się zmienić i władza i koncepcja.

Komentarze